Pierwotnie Raków miał zagrać z Lechem pomiędzy pucharowymi spotkaniami z FC Kopenhaga, ale mistrz Polski skorzystał z przywileju i przełożył mecz. W czwartek drużyny nadrobią zaległości. Będzie to hitowe spotkanie, choć Lech nie spisuje się tak dobrze, jakby życzyli sobie jego działacze i kibice.
Gdy na kolejkę przed końcem rozgrywek Lech Poznań zapewnił sobie mistrzostwo Polski, z gratulacjami od razu pośpieszył właściciel Rakowa, największego konkurenta do tytułu. Zaś wieczorem pod stadionem Lecha kibice fetowali sukces z piłkarzami i działaczami - niewybrednie obrażając przy tym Raków i inne kluby.
Po finałowym meczu Pucharu Polski piłkarze i działacze Lecha wdali się w przepychankę z jednym z fotoreporterów. Gdy zasłabł ojciec jednego z piłkarzy, miał on robić zdjęcia podczas akcji reanimacyjnej. Teraz w jego obronie stanęło Stowarzyszenie Fotoreporterów
Maciej Skorża nie odmienił w tydzień Lecha Poznań. Jego zespół był wyraźnie gorszy od Rakowa Częstochowa, który utrzymał 3. miejsce w tabeli w PKO BP Ekstraklasy.
Po zaciętym meczu Czerwono-Niebiescy pokonali Lecha Poznań 2:0 i awansowali do półfinału Fortuna Pucharu Polski. Bramki dla Rakowa zespołu zdobyli Andrzej Niewulis i Vladislavs Gutkovskis.
Trudne zadanie czeka piłkarzy Rakowa Częstochowa w ćwierćfinale Pucharu Polski. Czerwono-niebiescy w Poznaniu zmierzą się we wtorek 2 marca z Lechem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.