Na prywatnej posesji przy ul. Leśnej we Wręczycy Małej znajdują się beczki i 200-litrowe mauzery z chemikaliami oraz zwiezione nielegalnie prawdopodobnie z zagranicy odpady komunalne.
15 września Częstochowa złożyła wniosek do NFOŚiGW o dofinansowanie z programu priorytetowego "Racjonalne gospodarowanie odpadami i ochrona ziemi. Usuwanie porzuconych odpadów". Szacowany koszt przedsięwzięcia to - bagatela - 68 mln zł.
Poseł KO z Częstochowy Andrzej Szewiński od sierpnia czeka na odpowiedź z Ministerstwa Klimatu i Środowiska na swą interpelację w sprawie rządowych planów utylizacji nielegalnie składowanych odpadów. Jako przykład podaje beczki w hali d. Wełnopolu.
Przewodniczący opozycyjnego do władz miasta klubu radnych PiS Piotr Wrona co jakiś czas przypomina o tykającej od kilku lat w sąsiedztwie urzędu skarbowego "Częstochowskiej Bombie Ekologicznej". Tak nazwał tysiące beczek z chemikaliami zwiezione nielegalnie do hali dawnych zakładów Wełnopol.
Firma Agronica z Wierzchowiska chciałaby w Częstochowie przy ul. Legionów produkować nawozy organiczne. Mieszkańcy już protestują, a urząd miasta przyznaje, że odór związany z tą działalnością może być wyczuwalny nie tylko w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu, ale w całym mieście.
Mieszkańcy zabudowy jednorodzinnej będą płacić nie 29 lecz 34 zł od osoby. Chyba, że zaczną kompostować - wówczas stawka będzie niższa o 4,75 zł. Póki co CUK nie widzi jednak większego zainteresowania przydomową produkcją nawozu.
Częstochowianie, którzy przyjęli pod swój dach uchodźców z Ukrainy, powinni złożyć nową deklarację śmieciową. Centrum Usług Komunalnych będzie kontrolowało te domy, których właściciele wystąpili o rządowe świadczenie 40 zł za dzień zakwaterowania.
Tuż przed Świętami Wielkanocnymi policjanci z wydziału zwalczającego przestępczość gospodarczą KMP Częstochowa zatrzymali kolejnych siedem osób związanych z grupą przestępczą, która nielegalnie składowała substancje niebezpieczne na terenie województw śląskiego i opolskiego. Czterech mężczyzn trafiło do aresztu, trzech zostało objętych policyjnym dozorem.
Centrum Usług Komunalnych znalazło firmę, która usunie 10 dzikich wysypisk śmieci w różnych częściach miasta. Sprzątanie będzie kosztować 19 tys. zł i zapłacą za nie wszyscy mieszkańcy.
Częstochowa jest trzecim polskim miastem - po Poznaniu i Toruniu - w którym rusza instalacja tzw. wysokociśnieniowej odwróconej osmozy odcieku ze składowiska odpadów. W UE to metoda uznana, efektywna i dobrze służąca środowisku.
Radni zdecydowali, że od 1 czerwca stawka za odbiór odpadów w Częstochowie z domów wyniesie 34 zł, obecna stawka jest o 5 zł niższa. Dyskusja była burzliwa.
Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to od 1 czerwca częstochowianie mieszkający w domach jednorodzinnych będą płacić za śmieci nie 29, lecz 34 zł od osoby. Miasto tłumaczy podwyżkę nie tylko kosztami, ale ponadprzeciętną produkcją śmieci przez częstochowian.
Policjanci z Kłobucka odnaleźli mężczyznę, który w styczniu urządził w lesie dzikie wysypisko. 28-letni obywatel Ukrainy musiał oczyścić teren.
W Częstochowie zaczęła działać aplikacja Eco Harmonogram, w której mieszkańcy znajdą daty odbioru odpadów. Poza tym aplikacja podpowie, jak segregować śmieci, czy pokaże, gdzie można oddać odpady problemowe.
Apteki nie przyjmują niepotrzebnych już lekarstw ze względu na koszty utylizacji i wymogi sanitarne. Problem jednak należy rozwiązać i miasto powinno się tym zająć - apeluje częstochowianka w liście do redakcji "Gazety Wyborczej".
W Częstochowie ma powstać Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Wybrano już lokalizację i być może jeszcze w tym roku częstochowianie będą mogli zostawiać odpady poremontowe czy wielkogabarytowe w nowym miejscu.
- O porzuconych śmieciach dowiedzieliśmy się w poprzedni weekend, natomiast wysypiska powstały prawdopodobnie kilkanaście dni wcześniej - informuje asp. Kamil Raczyński z Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku.
Osoby, które po zmianie przepisów łączących zużycie wody ze stawką za odbiór odpadów płaciły gigantyczne rachunki, będą płacić znacznie mniej. Od 1 stycznia obowiązuje przepis, że cena nie będzie mogła być wyższa niż 150 zł za mieszkanie. - Przez zmiany wszyscy częstochowianie będą musieli dopłacić do systemu ok. 600-800 tys. zł - przewiduje naczelnik CUK Łukasz Kot.
Przed Sądem Okręgowym w Częstochowie w środę 10 listopada 2021 r. rozpoczął się proces 30 oskarżonych o udział w grupie przestępczej zajmującej się nielegalnym sprowadzaniem i porzucaniem toksycznych odpadów.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach oddalił w środę 10 listopada skargę szefa klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Częstochowie na ubiegłoroczną uchwałę różnicującą sposób naliczania opłat za wywóz śmieci w zależności, czy mieszka się w zabudowie jedno- bądź wielorodzinnej.
Nie w Częstochowie, a w Katowicach odbędzie się proces dwóch mężczyzn, którzy pod szyldem legalnej firmy zajmującej się plastikiem i makulaturą zgromadzili na prywatnej posesji przy ul. Hallera ponad 300 beczek wypełnionych chemikaliami.
Na godz. 9 w środę, 27 października Wojewódzki Sąd Administracyjny wyznaczył termin rozprawy dotyczącej stawek opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w Częstochowie. To efekt skargi złożonej w czerwcu przez Piotra Wronę, szefa klubu PiS w radzie miasta.
Z powodu nieobecności dwóch oskarżonych nie udało się w Sądzie Okręgowym w Częstochowie rozpocząć procesu mafii śmieciowej. 30 osobom Prokuratura Regionalna w Katowicach zarzuca łącznie 198 przestępstw. Akt oskarżenia liczy ponad 660 stron.
Trzy miesiące trwała akcja zbierania elektrośmieci w Częstochowie. Przez ten czas udało się ich zebrać ok. 60 ton. W sobotę organizatorzy zapowiadają finał akcji, który odbędzie się przy ul. Dolnej 6 na Ostatnim Groszu.
Prokuratura Regionalna w Katowicach prawomocnie umorzyła śledztwo w sprawie niedopełnienia przez prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka obowiązku usunięcia nielegalnie składowanych beczek z niebezpiecznymi chemikaliami w hali dawnego Wełnopolu przy ul. Filomatów.
Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ umorzyła śledztwo w sprawie ubiegłorocznego głosowania nad zmianą zasad i opłat za wywóz śmieci w mieście. Nie widzi też sensu, by przystępować do zainicjowanego przez radnego Piotra Wrony postępowania przed sądem administracyjnym.
Rząd chce, żeby opłata za śmieci, którą samorządy naliczają na podstawie zużytej wody, wynosiła maksymalnie 150 zł. Częstochowa jest sceptyczna wobec tych planów. - Płacący będą dotować tych, którzy unikają płacenia podatku - ocenia Łukasz Kot, naczelnik Centrum Usług Komunalnych.
Do hali poprodukcyjnej prywatnego właściciela w Kamyku w powiecie kłobuckim zwieziono tysiące pojemników z nieznaną substancją. Skąd się wzięły i co w nich jest, ustala policja.
Pojemniki na zużyty sprzęt mogą przyjąć urządzenia o boku nie większym niż 50 cm. Niestety, to, co się nie mieści, zwykle ląduje obok. W efekcie wokół leżą stare pralki, lodówki, a nawet... gruz. Częstochowa ma pomysł, co zrobić z takimi sprzętami.
Od 1 stycznia obowiązuje uchwała śmieciowa, w jej efekcie mieszkańcy budynków wielorodzinnych płacą stawkę za odpady według zużycia wody. Rocznie ma to zagwarantować ok. 5 mln zł więcej w systemie gospodarowania odpadami.
Charakterystyczne czerwone pojemniki, do których możemy wrzucić elektrośmieci stoją w przeszło trzydziestu punktach w całej Częstochowie. Niestety coraz częściej małe śmieci lądują obok pojemników, a nie brakuje też ustawiania starych lodówek czy telewizorów. Miasto zastanawia się, jak ten problem rozwiązać.
Spełniając daną publicznie obietnicę, w dniu dzisiejszym złożyłem w imieniu mieszkańców skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Skarga dotyczy tzw. uchwały śmieciowej, która zmieniła sposób rozliczania mieszkańców za odpady komunalne - ogłosił 25 maja na Facebooku Piotr Wrona, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w częstochowskiej radzie miasta.
Prokuratura Okręgowa w Częstochowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom. Zdaniem śledczych sprowadzili niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób, gromadząc odpady na posesji przy ul. Hallera.
W związku z nowymi obostrzeniami punkt selektywnej zbiórki w Sobuczynie będzie zamknięty przynajmniej do 10 kwietnia. Pracownicy nie będą także przyjmować elektrośmieci.
Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ prowadzi śledztwo by ustalić, czy dwoje radnych oraz przewodniczący rady nie złamali Kodeksu karnego podczas ubiegłorocznego głosowania nad powiązaniem wysokości opłat za śmieci ze zużyciem wody.
Czerwone pojemniki na elektrośmieci zaczęły pojawiać się w Częstochowie jesienią zeszłego roku. Obecnie w mieście są 32 kontenery, do których możemy wrzucać stary sprzęt. Jednak nie może być większy niż 50 cm. Tych większych też można się łatwo pozbyć. Trzeba tylko zadzwonić.
Radni Prawa i Sprawiedliwości nie dają za wygraną i nadal chcą obalić uchwałę uzależniającą stawki za wywóz śmieci w budynkach wielorodzinnych od zużycia wody. Piotr Wrona złożył do prokuratury wniosek o zbadanie, czy takie przepisy nie łamią prawa.
Ponad 12 ton zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego trafiło już do znajdujących się na terenie Częstochowy specjalnych kontenerów na elektrośmieci - podliczył urząd miasta. Takich pojemników jest 24, a docelowo będzie 32.
Radni PiS-u chcieli wprowadzić do uchwały śmieciowej górną stawkę ryczałtu dla nieopomiarowanych mieszkań. To pozwoliłoby uniknąć sytuacji takiej jak w SM Północ, gdzie ludzie płacą za śmieci tak, jakby zużywali 15 m sześc. wody na osobę. Projekt jednak nawet nie trafił pod obrady.
Po tym, jak w Częstochowie zaczęto naliczać podatek śmieciowy w budynkach wielolokalowych w zależności od zużytej wody, mieszkańcy, którzy dotąd nie mieli wodomierzy, chcą je zakładać. W czwartek, 18 lutego, radni zdecydują, czy skrócić czas, który jest podstawą wyliczenia nowej opłaty z pół roku do dwóch miesięcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.