Co piątek podsumowujemy tydzień, przyznając Plusy i Minusy. Tym razem wytypowaliśmy saturator na pl. Biegańskiego i laryngologię na Tysiącleciu.
Szkoda, że przed decyzją o wydaniu pieniędzy na przebudowę sygnalizacji ułatwiającej wyjazd z III Alei w ul. Nowowiejskiego nie przyszła następująca refleksja: aut wyjeżdżających z III Alei w ogóle nie powinno być, bo południowa strona tej części śródmiejskiego bulwaru już dawno powinna być zamknięta.
Powieszenie reklamy z hasłem "Witamy w pięknym mieście" na zdewastowanym i częściowo opuszczonym dawnym domu handlowym Merkury w Alejach wygląda jak ponury żart.
Jestem wielką fanką ul. Jazzowej w Częstochowie. Niekoniecznie dlatego, że lubię jazz - choć lubię, zwłaszcza tradycyjny. I nie dlatego, że żadne inne polskie miasto nie ma ulicy o takiej nazwie - a nie ma.
Frytka OFF-jazd, dla mnie po prostu "Frytka", to ten częstochowski festiwal, na który rzeczywiście czekam co roku. Gdy organizatorzy pod koniec zimy zaczynają ujawniać kolejnych wykonawców, zacieram ręce, bo wiem, że szykuje się naprawdę mocny skład.
W Polsce wielu rozwiązań ułatwiających życie nie da się zastosować z powodu cech charakteru nas, Polaków: braku zdyscyplinowania i olewania reguł czy przepisów - I jednym z takich przykładów są kontenery na odpady zielone, które znikną z Częstochowy.
Na terenach starej strzelnicy na Stradomiu zalegają śmieci: mnóstwo opon, szkła, odpady wszelakie. Jako dowód przesyłam zdjęcia - napisała Czytelniczka.
Ogłoszono doroczne nominacje do Nagrody Teatralnej "Złota Maska". Na liście nie ma częstochowskiego Teatru im. Mickiewicza. Żal, bo w ubiegłym roku mógł się pochwalić bardzo dobrym spektaklem "Czechow: Żarty z życia" w reżyserii Andrzeja Bubienia.
Nie mogę patrzeć, co się dzieje z wyglądem ulic, trawników, placyków. Nie wiem, gdzie te służby, pieniądze, plany, strategie rozwoju miasta, rewitalizacji i itp. Przecież u nas się tylko tnie drzewa i nic poza tym - pisze w liście do redakcji czytelniczka.
Nauczyciele mają dziś ogromne poparcie wśród swoich uczniów i ich rodzin - pisze nasz Czytelnik
Częstochowianin zauważył na podwórzu w centrum miasta przerażonego zająca. Próbował mu pomóc, dzwonił do kilku instytucji. - Nie wiem, jak mam reagować w takiej sytuacji - podsumował w liście do "Wyborczej".
Prezydenci wielu polskich miast stają murem za Rafałem Trzaskowskim, który naraził się PiS deklaracją LGBT+. Prezydent Częstochowy nie wydał żadnego oświadczenia, a dopytywany przez "Wyborczą" stwierdził: - Robię swoje.
Chciałbym zwrócić uwagę na śmieci praktycznie na całej długości ul. Poleskiej od Bialskiej do Łódzkiej - alarmuje Czytelnik. Na dowód zrobił zdjęcia.
W Czarnym Lesie koło Mykanowa parafia katolicka tak porządkowała przejęty cmentarz ewangelicki, że... aż zniknął. Sprawa jest bulwersująca, bo świadczy o naszym stosunku do współmieszkańców innego wyznania.
Aleja Brzozowa na Parkitce w Częstochowie jest miejscem spacerów dla coraz liczniejszych okolicznych mieszkańców. Ale zarazem aleja rozjeżdżana jest przez samochody tychże coraz liczniejszych mieszkańców. "Coś z tym trzeba zrobić" - pisze nasz czytelnik Michał Grzegorczyk i proponuje konkretne rozwiązania.
Jestem mieszkańcem dzielnicy Północ od wielu lat i pamiętam, że przed remontem przejścia podziemnego pod al. Wyzwolenia systematyczność sprzątania i jego efekty były zdecydowanie lepsze - pisze nasz czytelnik.
Kobiety rzadziej słyszą "dobra robota" albo "to, co robisz, jest naprawdę niezłe".
Kolejnym ekipom rządzącym najbardziej mam za złe to, że nie ustanowiły święta 4 czerwca. Dopiero teraz PO wyszła z taką propozycją.
Prezydent miasta chce, by radni dali zgodę na sprzedaż zrujnowanego Domu Księcia. Od razu podniosło się larum, że to skandal, bo wyprzedaż itd. itp. A co jest w sprzedaży złego? Czy lepiej, by Dom Księcia był prywatną perełką czy komunalną ruiną?
Opisywany przez częstochowską "Wyborczą" spór o tzw. cementownię na Grabówce, czyli zakład przy ul. Gminnej, to wymierny skutek typowego dla polskich miast chaosu przestrzennego. Takie problemy są i będą także w innych dzielnicach Częstochowy.
Przeciwnicy tramwaju na Parkitkę straszą mieszkańców, że zostaną zabrane im autobusy - tak jakby nie mieli otrzymać nic w zamian. Jasne - tramwaj przejmie główne kierunki podróży, bo o to przecież chodzi! - czytamy na profilu na FB "Tramwaj na Parkitkę".
"Pomnik przyrody" - głosi w częstochowskiej Alei Brzozowej wielka czerwona tablica opatrzona godłem narodowym. Stan pomnika wygląda niestety jak na załączonych obrazkach.
- Czy ten pociąg jedzie do Warszawy? - niepokoili się podróżni na Dworcu Głównym w Częstochowie, spoglądając na komunikat wyświetlany na peronie 1.
140 km dziennie - taki dystans pokonuje codziennie samochód służbowy z kierowcą, by przywieźć do pracy nową dyrektor szpitala na Parkitce, a potem odwieźć ją do domu.
Jaki drogowskaz katolikom może postawić Jasna Góra, w której murach Młodzież Wszechpolska - ta sama, która wystawiła akt zgonu Pawłowi Adamowiczowi - słyszy, że "Polski katolik musi być nacjonalistą"?
Na sędziego Sądu Najwyższego 67-letnia Bogusława Miłkowska byłaby według PiS za stara. Ale na dyrektora kolosa z gigantycznym długiem, czyli Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie - nad którym pieczę sprawuje marszałek śląski, teraz z PiS - jest w sam raz. I to nic, że nie ma doświadczenia.
Zamiast budować estakady w al. Wojska Polskiego przy Krakowskiej i Legionów - czym zachęcamy tranzyt, by dalej jechał przez Częstochowę zamiast autostradową obwodnicą - może lepiej byłoby zainwestować w południowe obejście miasta, które wyprowadziłoby ruch z gęsto zamieszkanych dzielnic?
Zamiast zareagować na fakt, że uczniowie palą e-papierosy w szkole, zaproponowali mi, żebym doniósł na własnego syna - pisze do nas Czytelnik.
Zapraszam na "wizję lokalną" prezydenta, nowa radę miasta i władze spółdzielni mieszkaniowej. Chętnie udostępnię wózek inwalidzki ręczny i elektryczny. Każdy będzie mógł się przekonać, jaka jest to droga przez mękę, a my pokonujemy ją parę razy dziennie - pisze częstochowianka o chodniku przy ul. Czartoryskiego na Tysiącleciu.
Mieszkańcy europejskich miast chodzą latem po ocienionych ulicach, my zaś coraz częściej po "patelniach" - bo zastępujemy duże drzewa karłowato-kopulastymi. Za to sadzimy "dęby niepodległości" - pisze w felietonie Tomasz Haładyj.
Mieszkańcy nie są w stanie się porozumieć, rodzą się konflikty o parkingi, chodniki, wyprowadzanie psów. Efekt? Pomysły grodzenia działek, likwidacji placów zabaw, wycinki drzew - pisze Grupa Elanex* o tym, co dzieje się na ulicach Andersena, Jasienicy, Ossowskiego czy Pokoju na częstochowskim Rakowie.
Od prezydentów polskich miast słyszę: My teraz będziemy smart city. Pytam ich wtedy: ale po co? Jeśli nie są w stanie odpowiedzieć, to nie mają pomysłu na swoje miasto. Smart city ma służyć poprawie jakości życia mieszkańców, ich zdrowia, sytuacji bytowej, a nie, żeby móc powiedzieć, że światłami zarządza automatyczny system - mówi Olivier Schneider, ekspert z Francji.
Narzekaliśmy na plakaty wyborcze, którymi szczelnie oklejono miasto? Niepotrzebnie, przecież i tak miały zniknąć. Odsłoniły za to codzienny, wszechobecny chaos. Niestety, rękę do tego przykładają nawet ci, którzy powinni świecić przykładem.
Mieszkam w tym mieście od wielu lat i szczerze mówiąc, użycie wobec Częstochowy określenia "duchowa stolica Polski" oraz "stolica Maryi", jest czymś, na co reaguję alergicznie - napisał na Facebooku poeta i publicysta Marcin Zegadło.
Pomyślmy: przewód wymienimy z dnia na dzień, a drzewo, żeby osiągnęło wielkość wyciętego, potrzebuje kilkudziesięciu lat. To co jest więcej warte? - pisze w komentarzu Tomasz Haładyj.
- Poseł Giżyński i abp Depo nie znają dokumentów watykańskich? - pyta portal OKO.press po tym, jak metropolita częstochowski ogłosił wyższość Ewangelii nad Konstytucją, a częstochowski lider PiS to potwierdził.
Jest! Zgodnie z ubiegłorocznymi zapowiedziami na pl. Biegańskiego właśnie powstała strefa zieleni z leżakami i ławkami. Tylko gdzie ta zieleń? Gdzie ten cień? - pyta w felietonie Eliza Kwiatkowska.
- Szukali cienia? - pyta czytelnik, który sfotografował radiowozy zabezpieczające pielgrzymki podczas kumulacji ich wejścia przed 15 sierpnia. Auta parkowały na trawie w al. Jana Pawła II (to zdjęcie pokazujemy) i na ul. Okulickiego, choć było miejsce na chodniku.
Nasz Czytelnik zwraca uwagę na zaniedbany plac Pamięci Narodowej - jakby nie było miejsce reprezentacyjne.
- Już wiem, dlaczego marszałek Marek Kuchciński Sejmu pilnuje jak twierdzy! Boi się, że ktoś gotów się wedrzeć i przegłosuje nie wiadomo co. Tak jak to zrobił częstochowianin Konrad Głębocki z PiS (choć on akurat przedzierać się nie musiał), który po wygaśnięciu mandatu zagłosował jeszcze 175 razy - pisze w komentarzu Dorota Steinhagen.
Copyright © Agora SA