Mieszkaniec Kościelca w powiecie częstochowskim został doprowadzony na rozprawę do Sądu Rejonowego w Częstochowie pod zarzutem usiłowania zabójstwa sąsiada. Pchnięty nożem 49-letni mężczyzna, z przebitym płucem, został przewieziony do szpitala. Sąd odrzucił wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie 85-latka.
Policja w Blachowni prowadzi czynności w sprawie kradzieży z włamaniem do dwóch pojazdów. Należały do strażaków ochotników z OSP Cisie, którzy po sobotnich nawałnicach uczestniczyli w akcji związanej z zagrożeniem powodziowym.
Po tym, jak w listopadzie 2022 roku do częstochowskiej policji wpłynął e-mail, że dwóch funkcjonariuszy pobiło kobietę, od razu ruszyło policyjne i prokuratorskie śledztwo. Okazało się, że oskarżenie jest nieprawdziwe i to nie policjanci, a 38-letnia częstochowianka stanęła przed sądem.
Kierowca forda pędził ulicą Warszawską w Częstochowie i nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Chwilę później poprosił funkcjonariuszy o pomoc w eskortowaniu do szpitala.
Policjanci z Katowic zatrzymali mężczyznę, który w wynajętym domu w jurajskich Żarkach Letnisku miał narkotyki. Mundurowi z Koniecpola w ostatnich dniach także odnotowali sukces w walce z przestępczością narkotykową. Oba śledztwa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Myszkowie.
Specjaliści od zwalczania przestępczości pseudokibiców nie bagatelizują sobotniego wjazdu grupy stadionowych bandytów na boisko w Konopiskach. Doszło do rękoczynów, mecz został przerwany. Policja szuka napastników, którzy według poszkodowanych byli "w barwach Rakowa Częstochowa".
Podczas niedawnej pikiety tzw. obrońców życia w Częstochowie na jednym z banerów było zdjęcie Hitlera jako tego, który wprowadził dla Polek legalną aborcję. Prawa nie złamano - uznała prokuratura, odmawiając wszczęcia dochodzenia. W sierpniu "obrońcy życia" wystawili na głównej ulicy wizerunek częstochowianki Izabeli Leszczyny, która ma kierować "Ministerstwem Zabijania".
Sierż. sztab. Dawid Kozak z Częstochowy podczas służby nad Bałtykiem dwukrotnie ocalił ludzkie życie. Najpierw z innymi policjantami udzielił pomocy 14-latkowi, który zadławił się podczas posiłku, a kilka dni później, w czasie wolnym od służby, bez wahania wskoczył do morza na ratunek tonącemu chłopcu.
Śledczy z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie zatrzymali na gorącym uczynku 54-latka, który w jednym z banków na cudze dokumenty chciał zaciągnąć kredyt.
Dwudziestoparoletni częstochowianin został złapany - jak wynika z policyjnego protokołu - ze 101 gramami amfetaminy. Do laboratorium trafiło 20 gramów mniej. Ani prokuratura, ani proces sądowy nie wyjaśniły skąd ta różnica. Policja ma jedno wytłumaczenie: narkotyk wyparował.
W PRL-u takich jak oni pogardliwie nazywano badylarzami. Zazdroszczono złota i dolarów, jakie mieli zbijać na goździkach, gerberach, kapuście, czy pomidorach. W maju 1990 roku brutalnie zamordowano małżeństwo częstochowskich ogrodników. Sprawcy zbrodni do dziś nie ponieśli kary.
Pierwsze zatrzymanie w śledztwie Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, które ma wyjaśnić, kto pomagał Jackowi Jaworkowi po zamordowaniu trojga krewnych. Jak ustaliliśmy, podejrzaną jest spokrewniona z nim 74-latka.
Trzy doby trwały poszukiwania mieszkanki powiatu częstochowskiego, która w sobotę wybrała się na grzyby. W akcję zaangażowano kilkaset osób. Tym razem finał był szczęśliwy, odnaleziona kobieta trafiła do szpitala.
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach oficjalnie potwierdza, że prowadzi śledztwo w sprawie "przekroczenia pomiędzy 19 a 21 lipca 2024 roku uprawnień przez nieustalonych funkcjonariuszy publicznych". Chodzi o wyciek do internetu zdjęć zwłok Jacka Jaworka poszukiwanego przez ostatnie trzy lata za zabójstwo brata, bratowej i ich syna.
Poszukiwania żywego lub martwego Jacka Jaworka właśnie się zakończyły. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie dostała z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji oficjalny dokument poświadczający, że mężczyzna, który zginął od postrzału w głowę to bez wątpienia zabójca trojga swych krewnych w rodzinnym domu w Borowcach koło Częstochowy.
Dzielnicowi z komisariatu policji w Poczesnej zatrzymali złodzieja, który z kościoła - zaraz po mszy - ukradł księdzu kasetkę z pieniędzmi. Złodzieja wypatrzył 10-letni parafianin.
Pomimo apeli nadal zdarza się, że właściciele psów zostawiają je w nagrzanych samochodach. Na szczęście mieszkańcy coraz częściej reagują w takich sytuacjach. Tak było w Częstochowie koło szpitala na Tysiącleciu.
- Prosiliśmy radę dzielnicy, straż miejską, policję. Bez skutku - skarżą się mieszkańcy ul. Kiedrzyńskiej w Częstochowie. A chodzi o usunięcie z parkingu przed blokiem stojącego tam i unieruchomionego od blisko czterech lat samochodu.
Młody kierowca zauważył nocą w rejonie ul. Legionów starszego mężczyznę z walizką i plecakiem. Wyglądał na zagubionego. - Zatrzymałem samochód, bo zainteresowało mnie, dlaczego senior w środku nocy z bagażami bezradnie chodzi po okolicy. Potem blisko 1,5 godziny siedzieliśmy na ławce, czekając na pomoc służb - skarży się częstochowianin.
Policjanci z częstochowskiej drogówki pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności wypadków, do których doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w Lubojnie (gm. Mykanów) oraz w poniedziałek w Nowej Wsi (gm. Dąbrowa Zielona). Najpierw zginął 69-letni pieszy, kilkanaście godzin później 36-letni kierowca.
Na swojej stronie internetowej Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach odsłoniła kulisy pierwszych godzin poszukiwań Jacka Jaworka, który trzy lata temu we wsi Borowce w powiecie częstochowskim zastrzelił troje członków swojej rodziny i uciekł. Do dziś nie wiadomo, co się z nim stało.
W trzecią rocznicę jednego z najgłośniejszych w ostatnich latach zabójstw w kraju portal Onet donosi o sensacyjnych kulisach nieudanych poszukiwań Jacka Jaworka. Mężczyzna we wsi Borowce niedaleko Częstochowy zastrzelił swojego brata, jego żonę i ich syna. Do dziś nie wiadomo, co się stało z Jackiem Jaworkiem.
W środę 3 lipca około godz. 10 w miejscowości Lipicze w gm. Kłomnice 39-letni kierowca samochodu Mitsubishi Outlander na prostym odcinku drogi zjechał na lewe pobocze i uderzył w drzewo, ponosząc śmierć. Na miejscu wypadku pracuje prokurator i ekipa policyjnych dochodzeniowców.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło 1 lipca na ul. Poleskiej na częstochowskiej Parkitce. Służby w jednym z mieszkań zabezpieczyły nieznane substancje. Biegli sprawdzą, do czego mogły służyć.
Za znęcanie się nad partnerką odpowie przed sądem 28-letni Mateusz N. W Polsce zrobiło się o nim głośno zupełnie z innego powodu. Trzy miesiące temu, skuty kajdankami, wyskoczył przez okno budynku policji na częstochowskim Tysiącleciu.
Wartość samochodu z przesyłkami wstępnie oszacowano na 120 tys. zł. W pościg za złodziejem ruszyli policjanci z Zawiercia, potem dołączyli mundurowi z sąsiedniego powiatu częstochowskiego, gdzie udało się zatrzymać uciekającego.
Policja wyjaśnia okoliczności pozostawienia w aucie na parkingu rannego koziołka. - Najpierw w vanie z zaciemnionymi szybami usłyszałem rumor. Kiedy spojrzałem przez szybę, zobaczyłem jakieś zwierzę, stukające rogami w szybę - relacjonuje częstochowianin. Za to, co zrobił później, chwali go policja.
Tylko w ciągu dwóch kwietniowych tygodni z wypożyczalni w woj. śląskim skradziono 30 jednośladów e-bike wartych pół miliona złotych. - Nie dość, że policja nie chce z nami współpracować, to od półtora miesiąca nie łączy tych spraw w jedno postępowanie, choć sposób działania złodziei jest taki sam - nie kryją rozczarowania właściciele okradzionych firm.
52-letni mieszkaniec Przyrowa w powiecie częstochowskim chciał przechytrzyć policjantów, zgłaszając włamanie do domu swojej matki. Nie przewidział, że były dzielnicowy dobrze go zna.
Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Południe umorzyła śledztwo w sprawie śmierci 53-letniego mężczyzny. Na zwłoki przy drzwiach komisariatu przy ul. Bór w Częstochowie natknął się policjant wychodzący w nocy po służbie do domu.
Okazuje się, że kobieta, która w styczniu usiłowała wyłudzić 70 tys. zł od seniora z częstochowskiej Parkitki - a zdemaskowaną niechcący wyswobodzili sąsiedzi, bo krzyczała, że jest gwałcona - dwa miesiące wcześniej pozbawiła oszczędności mieszkankę Bytomia.
Pierwsza w województwie śląskim kobieta na stanowisku komendanta powiatowego policji będzie kierowała jednostką w Lublińcu. Z kolei szef lublinieckiej komendy, podinsp. Dariusz Gajzler, został przeniesiony do Kłobucka, gdzie wcześniej była insp. Mariola Biskup. Oboje służbę w policyjnych szeregach zaczynali w Częstochowie.
Prokuratura Rejonowa w Częstochowie zakończyła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Pawłowi G. W październiku 2023 r. przyszedł na komisariat policji i oznajmił, że zabił swojego kolegę. Potem wskazał miejsce, gdzie były zwłoki. Oskarżonemu o zabójstwo grozi od 10 do 30 lat więzienia albo dożywocie.
W okresie wielkanocnym w powiecie częstochowskim doszło do czterech wypadków, w których zginęła jedna osoba, a trzy zostały ranne. Zatrzymano 10 nietrzeźwych kierowców. Zaś po świętach, we wtorek 2 kwietnia, drogówka prowadziła akcję "Trzeźwość".
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło wczesnym popołudniem na ul. Szkolnej w Lgocie Mokrej w gm. Kruszyna w powiecie częstochowskim.
Najbliższe 3 miesiące w tymczasowym areszcie spędzi 49-latek, który podpalił śmieci i kartony na zapleczu "BiedronkI" przy ul. Gajcego w Częstochowie. Ogień przeniósł się na elewację i elementy wyposażenia budynku.
Problemy mieszkańca Radomska w województwie łodzkim wzięły się stąd, że stres przed kolejnym egzaminem praktycznym postanowił stłumić... alkoholem.
Policyjni "łowcy głów" z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach wytropili 55-letniego Piotra H. poszukiwanego trzema listami gończymi wydanymi przez Sąd Okręgowy w Częstochowie.
Cztery samochody ciężarowe zderzyły się na autostradzie A1 na wysokości Mykanowa w powiecie częstochowskim. Jedna osoba została ranna. Nie miejscu powstał potężny korek.
Od poniedziałkowego wieczora do wtorkowego poranka policja odnotowała w Częstochowie aż trzy niebezpieczne zdarzenia z udziałem pieszych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.