Wędrówkę po mieście musimy zacząć od reprezentacyjnego bulwaru. Obie fotografie wykonano dokładnie w tym samym miejscu, pośrodku odcinka II Alei miedzy pl. Biegańskiego a al. Wolności. Kiedyś był tu szpetny asfalt i duże, dające cień drzewa, dziś mamy elegancką nawierzchnię i drzewa, które dopiero muszą urosnąć.
Miał odrapane tynki i jakieś w ogóle krzywe... Po remoncie wieża zyskała przeszkoloną nadbudówkę upodabniającą ją do latarni morskiej. Inny jest też kolor budowli: zaróżowiła nam się!
Po upadku PRL-u tzw. Dom Partii - siedziba Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - przekazana została Wyższej Szkole Pedagogicznej przekształconej potem w Akademię Jana Długosza. Dziś budynek wygląda inaczej, nie jest już czerwony, ale przede wszystkim nowy szyld dumnie głosi: Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny im. Jana Długosza.
Vis-a-vis uniwersytetu mamy pustą parcelę. Stała tu drukarnia Oderfelda, instytucja tyleż zasłużona dla rozwoju Częstochowy w XX wieku, co dysponująca charakterystycznym budynkiem. Wielka szkoda, że nie znalazł on nowego zastosowania. Wyburzenia dawnej drukarni to niestety nieudana (r)ewolucja.
Pozytywną przemianą przeszedł za to popularny i lubiany ryneczek na Wałach Dwernickiego. Klienci nie muszą już potykać się na krzywym chodniku, a przede wszystkim nie mokną.
Fotografia z lewej strony jest dziś nie do rozpoznania. W miejscu dawnej papierni przy ul. Krakowskiej powstała Galeria Jurajska. Obiekt bardzo wyczekiwany przez częstochowian jest przez nich - i mieszkańców dalszych nawet okolic - chętnie odwiedzany. Głębokim cieniem na tej (r)ewolucji kładzie się jednak pochopna zgoda władz na zasypanie Kanału Kohna (dziś biegnie jego śladem ulica o tej nazwie) - a przez to śródrzecznej wyspy, wyjątkowego miejsca na mapie Częstochowy. Wielka szkoda, że fasada Galerii Jurajskiej nie odbija się w wodzie kanału - a mogłaby!
Ta perełka częstochowskiej architektury przełomu XIX i XX wieku długie dekady wyglądała jak ruina. Dziś cieszy oko, ale trzeba wiedzieć, że kryje tez przepięknie dekorowane wnętrza.
Przenosimy się do dzielnicy Północ, gdzie przy Promenadzie Niemena znajduje się częstochowski amfiteatr. Z lewej widzimy, jak wyglądał w czasie transformacji ustrojowej, zaś z prawej - jak jest tam teraz.
Wielki kombinat zrestrukturyzował się, skurczył terytorialnie, a na zwolnionym terenie zainstalowało się wiele innych firm. Kiedyś na końcu al. Pokoju była brama, z której - po zakończeniu zmiany - wychodziły tysiące ludzi. Dziś jest tu rondo, a na dawne tereny hutnicze, gdzie działa obecnie wiele różnorodnych firm, można wejść czy wjechać bez przeszkód.
Jeszcze w Polsce Ludowej przy ul. Dąbrowskiego zaczęto budować szpital zakaźny, a już w III Rzeczpospolitej ukończył inwestycję z myślą o swojej siedzibie Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
Poza tym remont/budowa nowego ryneczku trwała długo i ludzie nauczyli się robić zakupy gdzie indziej. Na starym ryneczku można było kupić to czego gdzie indziej nie było np. kwiatki na balkon, a teraz na ryneczku jest to samo co wszędzie.