Metropolita częstochowski w specjalnym oświadczeniu radzi duchownym i świeckim, by powstrzymali się z organizowaniem wyjazdów na spotkania modlitewne prowadzone przez ks. Daniela Galusa i Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa z Czatachowy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Biorą w nich udział tysiące ludzi z całego kraju, nawet znani z telewizji celebryci.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Komunikat abp. Wacława Depy pojawił się w poniedziałek 3 kwietnia na internetowej stronie częstochowskiej kurii „wobec wielu pytań i wątpliwości, z którymi zwracają się Księża Arcybiskupi i Biskupi, kapłani i osoby świeckie".

Pytania i wątpliwości dotyczą działalności ks. Daniela Galusa i Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa. Galus przyjął święcenia kapłańskie w 2007 r., pragnąc prowadzić życie pustelnicze i służyć opieką kapłańską pozostałym pustelnikom z Czatachowy (pojawili się w tej miejscowości na Jurze między Żarkami a Złotym Potokiem na początku lat 90.). „Z czasem jednak – napisał abp Depo – wokół Pustelni zaczęła tworzyć się grupa osób, która obecnie znana jest jako Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa, natomiast ks. Daniel – nie z polecenia swego biskupa, ale z własnej inicjatywy – rozpoczął posługę duszpasterską w duchu wspólnot charyzmatycznych". Metropolita poinformował także, że działająca przy Wspólnocie fundacja Anioł Miłosierdzia nie jest podmiotem kościelnym i że założyły ją osoby świeckie.

Bo do Czatachowy – a także na Górkę Przeprośną koło Częstochowy, gdzie Wspólnota organizuje raz w miesiącu otwarte spotkania modlitewne – zjeżdżają tysiące ludzi. Wedle relacji, które otrzymaliśmy, można też spotkać znanych z ekranów telewizyjnych celebrytów. Na stronie Wspólnoty znajdują się dziesiątki kontaktów z organizatorami wyjazdów z najdalszych zakątków Polski. Uczestnicy spotkań ciągną też z zagranicy.

Znamiona sekty?

Działalnością ks. Galusa już w 2014 r. zaniepokoił się biskup opolski Andrzej Czaja. – Ksiądz biskup jest przewodniczącym komisji nauki wiary w Konferencji Episkopatu Polski – mówi jego rzecznik ks. Joachim Kobienia. – Czyli odpowiada za poprawność nauk teologicznych. Zareagował, gdy zaczęły do niego docierać informacje od uczestników spotkań, że wracali z nich wewnętrznie rozbici i pełni niepokoju.

„Gość Niedzielny" cytował opolskiego hierarchę, który polecił teologom sprawdzenie pisma „Ogień Jezusa" wydawanego przez Wspólnotę: „Teksty teologiczne są poprawne i we właściwy sposób mogą ukierunkowywać tę formę duchowości, jaką proponuje Odnowa w Duchu Świętym.

"Jednak największym mankamentem czasopisma zdaje się bezustanne odwoływanie się do autorytetu o. Daniela Galusa, którego każdemu słowu i gestowi przypisuje się przesadne znaczenie, postrzegając go niemal jako proroka naszych czasów. To swoisty kult jednostki, który budzi niepokój, bo jest przecież jednym ze znamion sekty".

Kuria w Częstochowie bada

Tymczasem w częstochowskiej kurii od dawna działa komisja, która bada działalność Wspólnoty i jej statut. Wg rzecznika kurii ks. Pawła Maciaszka jej prace mogą potrwać długo, bo pojawiają się kolejne zagadnienia wymagające wyjaśnienia. "Mając na uwadze powyższe, chcąc zapobiec dalszym kontrowersjom i niejasnościom, wydaje się właściwe powstrzymanie się od organizowania wyjazdów na spotkania modlitewne organizowane przez ks. Daniela Galusa oraz Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa do czasu zakończenia prac komisji, wydania orzeczenia na temat jej działalności" – czytamy w komunikacie kurii.

Oświadczenie metropolity częstochowskiego publikuje też krakowska kuria, a biskup płocki Piotr Libera wydał zalecenie wszystkim swoim księżom, by nie organizowali wyjazdów do Czatachowy.

Marta wiele warta - Jan Turnau przypomina sylwetkę siostry Łazarza

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Kościół w Polsce to zbieranina sekt. To przede wszystkim biznes, walka o wpływy i kasę. Niemiłosierna pazerność i bezwstyd.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Polacy zamiłowanie do sekciarstwa i zabobonu mają chyba w genach.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Korpo nie znosi konkurencji, szczególnie tej, kiedy ewidentnie traci na wynikach sprzedaży.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Sekta w sekcie budzi niepokoj, to oczywiste.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Należy zauważyć, iż Komunikat Księdza Arcybiskupa z dnia 3 kwietnia br. nie zawierał zakazu organizowania spotkań Wspólnoty, ale wskazywał, iż biorąc pod uwagę toczące się prace Komisji oraz pojawiające się kontrowersje i pytania o status Wspólnoty, najwłaściwsze byłoby powstrzymanie się od organizowania wyjazdów na jej spotkania do czasu wydania ostatecznego orzeczenia i podjęcia decyzji. (...) Odpowiadając na przedłożoną prośbę, ale podtrzymując w pełni zastrzeżenia i treści zawarte w Komunikacie, Ksiądz Arcybiskup Wacław Depo wyraża zgodę na zorganizowanie spotkań Wspólnoty w II i III sobotę maja, jednakże wyłącznie dla wiernych z terenu Archidiecezji Częstochowskiej."" więcej mimj pl
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Manipulator, który uwierzył we własną wielkość, nieomylność i nadzwyczajne połączenie z Bogiem, charyzmatyczny uzdrowiciel zadziwiający swych ogłupionych poddanych modlitwami po grecku i hebrajsku, nietykalny, bo otulany płaszczem Matki Boskiej...a tak naprawdę nieszczęśliwy człowieczek, który prawdopodobnie miał nieszczęśliwe dzieciństwo i niepełną rodzinę teraz na tzw. spotkaniach zamkniętych sączy jad w uszy opętanych przez siebie wiernych, tłumaczy, jak powinno wyglądać ich życie, wmawia im, że ich jedyną prawdziwą rodziną jest wspólnota MiMJ. Ani w niej miłości ani miłosierdzia, a Jezus jest tylko przykrywką pod którą świętokradczo chowa się ten samozwańczy charyzmatyk seryjnie niszczący rodziny, małżeństwa, życie osobiste i zawodowe swoich wiernych. Bo tak naprawdę to wspólnota ta już wkrótce powinna zmienić nazwę na "Wspólnotę Rozwiedzionych". Już widzę te hasła : chcesz się szybko rozwieść - wstąp do nas, Ojciec Daniel pomoże! W ojcu Danielu Galusie jest tyle empatii i miłości co w chorobotwórczym mikrobie, drążącym słabe ciało, bo takich właśnie - słabych, zagubionych, niepewnych wybiera on do swoich niecnych praktyk. Nie wiem dlaczego biskup częstochowski tak długo toleruję tego niebezpiecznego zakonnika, ale widocznie musi mieć w tym jakiś interes; nie wierzę, że ta ostatnia decyzja o wstrzymaniu aprobaty na spotkania wspólnotowe przyniesie jakąś zmianę, a nawet gdyby - to zło już się stało i zebrało zwoje żniwo w postaci wielu skrzywdzonych rodzin. A ja wiem coś o tym !!!
    @John Dow Brzmisz jak bardzo zraniona osoba, która za chyba rozwód chciała by zrzucić odpowidzialność na kogokolwiek byle nie cierpieć. Zrzucanie winy na Boga, czy innych ludzi za porażki jest bardzo wygodne. Jednak mi się wydaje że Ojciec Daniel nie ma takich mocy, tak samo jak nie odpowiada za koklusz, epidemie grypy, czy wojny na świecie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    To jest zwykła zazdrość że O. Daniel ma w sobie mnóswo empatii, miłości i potrafi dotrzeć do ludzkich serc. A to nie jest łatwe, ludzie wyczuwają kiedy ktoś jest tylko urzędnikiem na ambonie, a kiedy jest to powołanie i przyjemność z kontaktu z drugim człowiekiem. Nie każdy może być kardiologiem takim jak Religa, czy wirtuozem jak Mozzart. W dobie Księży pedofili, odsuwaniu się ludzi od Kościoła. Rosnącej popularności new age. Ktoś taki kto przyciąga młodych ludzi do Kościoła jak magnes powinien być obdarzony największym szacunkiem, i wsparciem środowiska za ogrom pracy i serca. Uważam że jak najwięcej ludzi powinno teraz zwrócić się do Papieża, bo zabrania się człowiekowi robić to do czego został powołany i ludzie na tym cierpią.
    @mika_ I tu nasze drogi się zbiegają - również uważam, że jak najwięcej ludzi powinno się zwrócić do Papieża...aby opisać zło, które zagnieździło się w Czatachowej , aby dać świadectwo manipulacji - właśnie MANIPULACJI a nie mocy zakonnika D. Galusa
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Moc komentarzy - skażonych jerodyną - azaliż mógł sie spodziewać lepszej reklamy o. Daniel? Teraz nie opędzi sie od klienteli spragnionej gorącego słowa. Na razie o. Daniel ze Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa poinformował na Facebooku o odwołaniu spotkań modlitewnych: "Umiłowani Bracia i Siostry przepraszamy ale do czasu wyjaśnienia sprawy związanej z Naszą Wspólnotą Miłość i Miłosierdzie Jezusa odwołujemy nasze spotkania aż do wyraźnej opinii Naszego ks Arcybiskupa Wacława Depo na ten temat. Błogosławię Was z serca. O. Daniel wraz ze Wspólnotą MIMJ". "Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa jest wspólnotą ludzi wierzących, którzy w łonie Kościoła Katolickiego, pragną żyć pełnią Ewangelii Miłości, otwartymi na powiew ognia Ducha Świętego, aby tak jak Maryja, Matka Miłości i Miłosierdzia głosić Miłość i Miłosierdzie Jezusa, naszego Pana poprzez modlitwę, słowo i czyn, co jest szczególnym charyzmatem wspólnoty. Jesteśmy wspólnotą charyzmatyczną, posługujemy darami Ducha Świętego dla dobra Kościoła. Wspólnota powstała 5.02.2010r. w Pustelni w Czatachowie, jako owoc spotkań modlitewnych..." - pisze o sobie MIMJ. Czatachowa ma szansę na olbrzymi "sukces". Nic tak nie napędza wyznawców - podobnie jak w biznesie - jak zakaz działalności. If abp Depo will put a ban on WMiMJ - sukces gwarantowany. Już widzę te bannery - Nie omjaj Czatachowy - stolicy ducha i ognia miłości (© pro bono). ⸿
    już oceniałe(a)ś
    0
    0