Druga edycja imprezy Summer Chill oraz kolejna 'Kina na leżakach' ściągnęły w piątek i sobotę do parku na Lisińcu tysiące młodych ludzi.
Organizatorzy przygotowali w tym roku szereg atrakcji. W piątek swój koncert miał Gromee. Na występ reprezentanta Polski na Eurowizji przyszło kilka tysięcy osób. Imprezie towarzyszył festiwal foodtrucków, które przyjechały do Częstochowy z całej Polski. W foodtruckach można było spróbować różnych specjałów od klasycznych hamburgerów po maczanki krakowskie. Organizatorzy, Młodzieżowa Rada Miasta, byli bardzo zadowoleni z frekwencji podczas pierwszego dnia imprezy. - Było kilka tysięcy osób, może nawet dziesięć tysięcy - mówi Michał Borkowski. Również drugiego dnia nie brakowało atrakcji, które wprawdzie zaczęły się z małym poślizgiem. Sobotni upał sprawił, że w południe nie była taka, na jaką liczyli organizatorzy. Prawdziwe atrakcje zaczęły się ok. godz. 16, kiedy w parku zebrała się już spora grupa ludzi. Goście w parku Lisiniec mogli obejrzeć np. występy cheerladerek czy pokaz iluzji. Później zaczęły się koncerty. - Dziś jest już na spokojnie - komentuje Michał Borkowski. Głównym punktem soboty był ''Kino na leżakach''. Po seansie, na zakończenie Summer Chill przewidziano sillent party. - Kto chce może założyć słuchawki i się bawić przy muzyce - wyjaśnił nasz rozmówca.
Wszystkie komentarze