Festiwal Frytka OFF-Jazd zainauguruje ją zespół Hańba!, czyli tak właściwie Zbuntowana Orkiestra Podwórkowa "Hańba!". Warto zaznaczyć, że grupa ta otrzymała ostatnio paszport Polityki. Zagrała na wielu istotnych europejskich festiwalach takich jak m.in. Primavera w Barcelonie czy Pohoda Festival, teraz pora na Częstochowę.
Koncert łódzkiej grupy L.Stadt to pierwszy z trzech muzycznych powrotów na frytkową scenę. L. Stadt gościliśmy już w Częstochowie w 2011 roku podczas pierwszej edycji imprezy.Rockowy zespół ma na swoim koncie cztery krążki. Ostatni z nich - "L.Story" - ukazał się w maju ubiegłego roku. I właśnie te nowe kawałki L.Stadt przywiezie do Częstochowy.
Na scenę powraca również szwedzki zespół Momofoko. Na festiwalu gościł on w 2013 roku i był pierwszą zagraniczną gwiazdą w historii imprezy. Poprzedni koncert był bardzo dobrze przyjęty, teraz oczekiwana jest równie godna powtórka. W tym przypadku też nie braknie repertuarowych nowości, ponieważ Momofoko niedawno wydało nowe single "Static", "Crystalline" i "Stare at the Sun".
Pierwszego dnia festiwalu na scenie zakróluje również Katarzyna Nosowska. Tej wokalistki nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Po zawieszeniu działalności grupy Hey artystka realizuje kolejne muzyczne plany. Sukcesy zdobywa również na innych polach o czym świadczy cykl filmików i książka pod tytułem "A ja żem jej powiedziała...".
Headlinerem pierwszej edycji "Frytki było Lao Che, które znów zawita na plenerową scenę i koncertem zagranym o godz. 22.30 zwieńczy piątkową odsłonę imprezy. Posłuchamy piosenek z rewelacyjnego albumu "Wiedza o społeczeństwie". Nowe są jednak nie tylko piosenki, ale i skład Lao Che, do którego dołączył Karol Gola, znany z formacji Pink Freud czy Jazzombie.
Biernaski to pochodzący z Częstochowy DJ i producent muzyki elektronicznej. Ma na koncie takie epki jak "With You", "Give Away" i "In The Moonlight", obecnie zaś pracuje nad zupełnie nowymi utworami. Podczas "Frytki" poprowadzi piątkowe afterparty.
Trip to kolejny - po Biernaskim- reprezentant Częstochowy. Alternatywny skład sięga m.in. po rap i soul. Zespół zadebiutował w lipcu ubiegłego roku i już zdążył zaciekawić słuchaczy. Tworzą go Agata Kapalska (wokal), Dominik "Kari" Karoń (rap), Kuba Będkowski (piano), Nikodem Gosławski (gitara), Wojtek Pachuta (bas) oraz Piotr Suchecki (perkusja).
Paulina Przybysz to wokalistka znana za sprawą takich składów jak Sistars, Pinnawela, Rita Pax czy Archeo. W sumie wydała siedem długogrających albumów. Jest laureatką licznych nagród i wyróżnień m.in. Fryderyków i SuperJedynek. Gościem specjalnym koncertu będzie ceniona producentka muzyczna Zamilska.
Pod pseudonimem Miuosh kryje się raper i producent muzyczny Miłosz Borycki. Miuosh chętnie rapuje o Śląsku, jego tradycjach i mieszkających tutaj ludziach. To artysta przekraczający schematyczne myślenie o hip-hopie. Ostatnio sztywne ramy przełamuje płytą "Pop", Na żywo brzmi ona ponoć jeszcze ciekawiej, według zapowiedzi czeka nas więc muzyczna uczta.
Ikona polskiej sceny muzycznej, znakomity basista, kompozytor, autor tekstów. To właśnie Lech Janerka założył słynny zespół Klaus Mitffoch, którego debiutancki album uznawany jest za jedną z najważniejszych płyt w historii polskiego rocka. Muzyk opuścił grupę w 1984 r. i rozpoczął działalność artystyczną pod własnym nazwiskiem.
Finał "Frytki" bezapelacyjnie należy do zespołu Pidżama Porno, legendy polskiego punkrocka. Grupę obecnie tworzą Krzysztof "Grabaż" Grabowski, Andrzej "Kozak" Kozakiewicz i Rafał "Kuzyn" Piotrowiak. Czekamy więc m.in. na "Styropian, "Bal u Senatora 93", "Doniebawziętych" czy "Ezoteryczny Poznań".
Grupa Brodacze Live Act miksuje elektronikę z brzmieniem żywych instrumentów. "Brodacze" dwukrotnie zostali zaproszeni do udziału w trasach koncertowych grupy Łąki Łan, zagrali również na takich festiwalach jak m.in. Spring Break, Kortowiada, Bachanalia, Kazimiernikejszyn, Cekcyn Electronic Music Festival czy Deep Sky - Electronic Music Festival. Tym razem poprowadzą sobotnie, frytkowe afterparty.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
Żeby się panu Prezydentowi w gospodarce tak powiodło jak w kulturze, to Częstochowa byłaby naprawdę super!