Michał Winiarski
Kapitan reprezentacji Polski z AZS-em związany był przez pięć sezonów. W Częstochowie grał dość dawno (2000-05), ale dzięki swoim cechom w sercach częstochowskich kibiców jest z pewnością do dziś. Zapamiętaliśmy go jako skromnego i niezwykle sympatycznego chłopaka, wielki siatkarski talent. Gdy latem 2005 r. odchodził do rosnącej w siłę Skry Bełchatów, żegnano go z wielkim żalem, ale też rozumiano jego decyzję. Dla ''Winiara'' miał to być kolejny krok w rozwoju, szansa, którą wykorzystał w stu procentach. Z Bełchatowa szybko wyjechał do Włoch i w Trentino wyrósł na gracza wielkiego formatu. Dziś jest sportowcem zrealizowanym i mocno ''wyeksploatowanym''. Po sukcesie w katowickim Spodku zapowiedział koniec przygody z reprezentacją Polski, ale czy to jest jego ostatnie słowo? Wspomnienia, sentyment do francuskich trenerów i kolegów, z którymi sięgnął po siatkarski Puchar Świata raczej nie pozwolą mu ich tak zostawić.
Wszystkie komentarze