W Częstochowie jest wiele miejsc na romantyczny spacer, choćby podjasnogórskie parki. Tutejsi zakochani - wzorem Paryża, a potem setek innych miast - przychodzą czasem z kłódkami miłości, by je zawiesić na mostku łączącym dwa stawy, a kluczyk rzucić w ciemną toń. W tym roku radzimy jednak omijać i mostek i wodę szerokim łukiem, gdyż romantyczny nastrój może prysnąć na widok zapuszczonych zbiorników z martwymi rybami, które nie przetrwały zimy.
To propozycja dla panów dysponując odpowiednim budżetem. Np. markowy zegarek - może coś z kolekcji Michaela Korsa, amerykańskiego kreatora mody, który podbił światowe wybiegi. W jego kreacjach pokazują się m.in. Jennifer Lopez czy Catherine Zeta-Jones. Do prezentowanego na zdjęciu zegarka "dla nowoczesnych, niezależnych kobiet" - jak usłyszeliśmy w salonie "Rybiccy" - można dobrać cieszący się niezmiennym powodzeniem, sztandarowy "model damskiej torby miejskiej Jet Set w kształcie odwróconego trapezu z cienkimi rączkami", buty czy odzież. Rzecz jasna wszystko sygnowane marką Michael Kors.
A może bursztyn? Ponoć zaklęte są w nim niezwykłe moce, które odpędzają od jego właściciela wszelkie zło, wyciągną z ciała nie tylko choroby, ale nawet ich zalążki. Już w starożytności używano bursztynu do zdejmowania uroków, klątw, a także do oczyszczania pomieszczeń z negatywnej energii. Bursztynowa biżuteria jest zawsze w modzie. My pokazujemy autorską, unikatową bransoletę z częstochowskiej Desy.
- Oczywiście, że panowie ją kupują - usłyszeliśmy w sklepie Bardotka przy ul. Kilińskiego, gdy zapytaliśmy o bieliznę i Dzień Kobiet. Ale musimy lojalnie ostrzec: samodzielny zakup to dla panów manewr ryzykowny, można nie trafić z rozmiarem i modelem. Szczególnie z tym drugim, bo określenie "elegancka" (a jeszcze bardziej "seksowna") bielizna niekoniecznie musi być przez panie i panów rozumiane tak samo. Na szczęście wiele sklepów z bielizną oferuje talony zakupowe, które można sprezentować wybranej pani.
Kosmetyki należą do prezentów sprawdzonych, bo kobiety je lubią (chętnie postawią coś nowego na toaletce czy łazienkowej szafce), no i ceny są na każdą kieszeń, zwłaszcza dzięki marcowym rabatom. Trzeba tylko zapamiętać kilka zasad: nie kupuj perfum, bo możesz nie trafić z zapachem, nie kupuj kosmetyków kolorowych, nie kupuj peelingów do redukcji celulitu i kremów przeciwzmarszczkowych (wyjątek - wiesz, czego kobieta chce i czego używa). Modne są olejki różnego rodzaju. Mogą być też kosmetyki do kąpieli, balsamy relaksujące i masła do ciała, np. pachnące czekoladą.
Kino zawsze sprawca. A akurat 8 marca Kino Studyjne OKF Iluzja w III Alei zaprasza na przedpremierowy seans filmu "Dalida. Skazana na miłość". To o słynnej swego czasu piosenkarce, miss Egiptu, zdobywczyni 70 złotych płyt. Jej uroda porównywana była do urody Kleopatry. Szaleńczo poszukiwała miłości - zakochanych adoratorów doprowadzała do obłędu, a nawet śmierci...
Jest też dla panów inna dobra wiadomość z branży kinowej: 8 marca przypada w tym roku w środę, a ten dzień jest tańszy w Cinema City.
Do 8 Marca przygotował się też Teatr im. A. Mickiewicza: zaprasza na koncert liryczno-satyryczny w wykonaniu jednej kobiety i... czterech mężczyzn! W programie m.in. "Celina" Stanisława Staszewskiego, "Sztuczny miód" Agnieszki Osieckiej, "Brzydcy" z repertuaru Grażyny Łobaszewskiej i wiele innych. Satyryczną część programu wypełnią m.in. kabaretowe teksty Andrzeja Waligórskiego ("Bajeczki babci Pimpusiowej"), utwory Jonasza Kofty, Andrzeja Poniedzielskiego, a także brzmiące dziś absurdalnie... wypisy z archiwum WSS Społem - książki skarg i zażaleń. Występują: Marta Honzatko oraz Maciej Półtorak, Adam Hutyra, Robert Dorosławski i - przy fortepianie - Michał Rorat.
Filharmonia z kolei organizuje 9 marca "Koncert nie tylko dla pań". Zaprosiła trzech tenorów, tworzących zespół Tre Voci, z repertuarem idealnym na taką okazję. Bo w programie będą nie tylko arie z włoskich oper (Puccini!) i obowiązkowe "O sole mio", ale też sporo muzyki filmowej. Dobra orkiestra i tenor śpiewający przeboje Ennio Morricone z "Misji" i Nino Roty z "Ojca chrzestnego"... Czy może być lepszy prezent?
Klasyk, który zawsze się sprawdzi. Byle to nie był pojedynczy tulipan w celofanie, kupiony w drodze z pracy do domu, przywiędły po całym dniu czekania na klienta. Ale róże nie są obowiązkowe. Może być tulipan - cały snopek. A gdyby ktoś chciał zażartować z PRL-owskiego charakteru Dnia Kobiet (nieobchodzenie tego święta pod pozorem, że jest komunistyczne, to częsta przykrywka dla skąpych mężczyzn), może zadysponować w kwiaciarni bukiet z goździków. Te bowiem wracają do łask.
Nie stosuje się też wręczania kwiatów doniczkowych, chyba że pani jest hobbystką i ma na parapetach całą oranżerię.
8 marca kobiety w wielu krajach będą demonstrowały w obronie swoich praw. W Częstochowie - o godz. 17 na pl. Biegańskiego. Manifestację organizuje grupa częstochowianek zaangażowanych w przygotowanie październikowego Czarnego Protestu, wspierana m.in. przez częstochowski Komitet Obrony Demokracji. Upomną się o swoje prawa, bo pod rządami PiS mają ku temu coraz to nowe powody: zmienione standardy opieki okołoporodowej, wycofanie ze sprzedaży bez recepty tzw. tabletki dzień po, dyskusja o wycofaniu Polski z konwencji antyprzemocowej... Jeśli więc nasza sympatia zechce iść 8 marca na manifę - to wypadałoby jej towarzyszyć.
O 8 marca nie zapomnieli też ojcowie paulini i zapraszają na "Święto kobiet u Najpiękniejszej z Niewiast". Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.30 mszą w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, którą odprawi bp Wiesław Szlachetka. Następnie w sali rycerskiej zaplanowano wieczór maryjny z tematem przewodnim pt. Odnalezienie. Spotkanie poprowadzi dziennikarka katolicka Agnieszka Porzezińska (m.in. autorka scenariuszy do serialu Plebania).
Może być w restauracji, może być w domu. W obu wypadkach trzeba właściwie wybrać menu, czasem hamburger z frytkami czy pizza lepiej się sprawdzą niż kosztowne owoce morza.
A propos świec. Baronowa Nadine de Rothschild radzi, by zawsze ustawiać je tak, by płomień znajdował się na wysokości twarzy. Gdy jest za wysoko lub zbyt nisko, oświetlenie deformuje rysy. A wtedy cała kolacja może się nie udać.
Z kolacją w domu wiąże się sprawa mycia garów po niej. W Dniu Kobiet po prostu nie wypada powierzać tego zadania kobiecie, nawet jeśli się samemu kucharzyło i teraz pada z nóg.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze