W Sądzie Okręgowym w Częstochowie rozpoczął się proces 30-letniego Dawida G. Na początku roku wszedł do banku w Alejach, wyjął z reklamówki pistolet, wycelował w kasjerkę i zażądał 50 tys. zł. Mówił, że ma ładunek wybuchowy, który zniszczy "pół dzielnicy". Potem tłumaczył, że pieniądze potrzebował na wyjazd do USA, by pomóc dziewczynie w depresji. W śledztwie podał nazwisko: Selena Gomez.
3 stycznia 2023 r. Dawid G., mieszkaniec gminy Kłomnice, z szuflady szafki ojca w rodzinnym domu zabrał srebrny pistolet. Nałożył na siebie kilka warstw ubrań, po czym wsiadł do autobusu i pojechał do Częstochowy, by odmienić swoje życie. Bo ono się Dawidowi nie układało. Samotny, nieco chorowity kawaler edukację skończył na gimnazjum, nie pracował, a jeśli zarabiał, to najwyżej dorywczo. Pieniądze dawali tata, mama, czasem babcia.
Po przyjeździe do Częstochowy wstąpił do sklepu, kupił kominiarkę i okulary przeciwsłoneczne. Około godz. 14 w kominiarce i ciemnych okularach wszedł do oddziału Banku Millennium w Alejach NMP. Tam wyjął z reklamówki pistolet ojca, wycelował w kasjerkę i zażądał 50 tys. zł. Chciał tylko banknoty 200- i 100-złotowe.
Wszystkie komentarze
E tam.. dałby se radę w tym Niujorku :)
Uczuciowy jakiś...
Raczej Freud mu się kłania :)