Wśród pociągów z Krakowa przez Częstochowę i dalej do Poznania lub Łodzi - jest jeden jadący pół godziny dłużej niż pozostałe. Okazuje się, że zbacza ze szlaku, by wjechać do słynnej Włoszczowy Północ. Ale nie można tam wysiąść, ani wsiąść, zaś postój nie jest ujęty w rozkładzie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.