Rozgrywki PlusLigi znowu toczą się w błyskawicznym tempie. W ciągu pięciu dni drużyny rozegrały dwie kolejki, a już w weekend odbędzie się trzecia. AZS Częstochowa tym razem podejmował będzie silny Jastrzębski Węgiel i byłoby wskazane, żeby odniósł zwycięstwo.
Po kiepskim występie, siatkarze AZS-u Częstochowa przegrali we wtorek akademickie derby w PlusLidze z Indykpolem AZS-em Olsztyn. - Zagraliśmy jeden ze słabszych meczów w sezonie - podsumowuje w rozmowie z ?Wyborczą? trener częstochowian Michał Bąkiewicz.
W otwierającym 19. kolejkę PlusLigi meczu Indykpol AZS Olsztyn okazał się lepszy od siatkarzy AZS Częstochowa. Gospodarze zgarnęli 3 punkty i umocnili swoją pozycję w środku tabeli, częstochowianie z 12 punktami wciąż zajmują 13. miejsce.
Od dłuższego czasu czułem głód grania, chciałem w jakiś sposób pomóc drużynie i w meczu ze Skrą mi się to udało - mówi Stanisław Wawrzyńczyk, skrzydłowy AZS-u, który efektownym asem zakończył czwartego seta sobotniego spotkania.
W sobotę siatkarze AZS-u Częstochowa odebrali punkt PGE Skrze Bełchatów, a już we wtorek czeka ich kolejny trudny mecz. W Olsztynie zmierzą się ze znacznie wyżej notowanym Indykpolem AZS Olsztyn.
Dobry występ AZS-u Częstochowa przeciwko Skrze daje powody do optymizmu przed końcówką sezonu, w której akademicy mają udowodnić, że należy im się miejsce w PlusLidze. - Mam nadzieję, że kłopoty zdrowotne będą nas omijać i wykorzystamy wreszcie cały nasz potencjał, który jest naprawdę wysoki - mówi trener częstochowian Michał Bąkiewicz.
Atakujący AZS-u Częstochowa Felipe Airton Bandero długo leczył kontuzję, wrócił na boisko dość niespodziewanie, nie do końca do tego przygotowany, ale szybko pokazał, jak ważny jest dla drużyny. W sobotnim meczu ze PGE Skrą Bełchatów zdobył 27 punktów i był najbardziej zapracowany wśród akademików.
Do dużego kalibru niespodzianki doszło w meczu 18. kolejki PlusLigi. Przedostatni w tabeli AZS Częstochowa odebrał punkt PGE Skrze Bełchatów i najpewniej zepchnie faworyta z drugiego na trzecie miejsce w tabeli. Co nie jest bez znaczenia. W obecnym sezonie, o złoto zagrają dwa najlepsze zespoły po rundzie zasadniczej.
W meczu 17. kolejki PlusLigi siatkarze AZS Częstochowa przegrali w Radomiu z Carradem Czarnymi. Osłabionych brakiem Rafaela Redwitza akademików stać było na wygranie jednego seta.
Wyjazdowy mecz z Lotosem Treflem AZS Częstochowa rozpoczął dobrze, ale zakończył porażką 1:3. W dodatku bez Rafaela Redwitza, który w kluczowym momencie czwartego seta skręcił staw skokowy. Rozgrywającego akademików czeka przerwa w graniu. Jak długa nie wiadomo, ale w sobotę w Radomiu przeciwko Czarnym najpewniej nie zagra.
AZS Częstochowa jechał do Gdańska jak na ścięcie, ale w piątkowy meczu z wicemistrzem Polski podjął walkę i omal nie doprowadził do tie breaku. Dobra informacja jest taka, że do gry wrócił Felipe Airton Bandero, zła to kontuzja Rafaela Redwitza, który w końcówce czwartego seta skręcił staw skokowy.
Po trzech miesiącach przerwy w grze, w Gdańsku na boisko wrócił atakujący AZS-u Felipe Airton Bandero. Niestety, w meczu z Lotosem kontuzji doznał Rafael Redwitz. Można więc powiedzieć, że pech akademików nie opuszcza.
W wyjazdowym meczu z Lotosem Treflem Gdańsk siatkarze AZS-u Częstochowa wygrali pierwszego seta, potem twardo walczyli w czwartym, ale niespodzianki sprawić nie zdołali. Dla kibiców akademików dobrą informację jest powrót na boisko Felipe Airtona Bandero, który w związku z kontuzją nie grał trzy miesiące. Złą, kontuzja Rafaela Redwitza.
AZS Częstochowa podjął walkę z Cuprum Lubin, ale niespodzianki sprawić nie zdołał. Z rywalem, który walczy o prawo gry o brązowy medal przegrał w sobotę w hali na Zawodziu 1:3.
Cuprum Lubin, szósty zespół tabeli PlusLigi, będzie w sobotę rywalem siatkarzy AZS-u Częstochowa. To drugi z serii trudnych i bardzo trudnych meczów, jakie w najbliższych tygodniach czekają akademików.
Reprezentacja Polski siatkarzy ma za sobą turniej kwalifikacyjny do IO w Rio, a w środę 13 stycznia odbędą się pierwsze po przerwie mecze o punkty w PlusLidze. AZS Częstochowa pojedynek z BBTS-em Bielsko przełożył na 20 stycznia, a w najbliższą sobotę zagra z AZS-em Politechnika Warszawska.
AZS Częstochowa, jak co roku wesprze Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Tegoroczny finał odbędzie się w najbliższą niedzielę, 10 stycznia.
Nie ma żadnych szans, że po blisko miesięcznej przerwie jaka rozpoczęła się w rozgrywkach PlusLigi, do drużyny wróci brazylijski atakujący AZS-u Felipe Airton Bandero. Lekarze zalecili mu jeszcze miesiąc odpoczynku.
Pięć dni wolnego dostali na święta siatkarze AZS-u Częstochowa. - Do treningów wrócimy 28 grudnia i tak naprawdę, do tego, co czekać nas będzie w nowym roku, będziemy musieli się przygotowywać od nowa - mówi drugi trener drużyny Mateusz Mielnik.
Siatkarze AZS-u Częstochowa przegrali 0:3 akademickie derby z Indykpolem Olsztyn i w tabeli PlusLigi spadli na ostatnie 14. miejsce. Trener drużyny Michał Bąkiewicz mówi, że drużyna może tylko cierpliwie pracować i czekać na powrót kontuzjowanych zawodników, tyle że kibicom cierpliwości zaczyna brakować.
Po serii meczów z zespołami z czołówki PlusLigi, w środę AZS Częstochowa zmierzy się z Indykpolem AZS Olsztyn, rywalem, z którym przynajmniej teoretycznie powinien powalczyć o zwycięstwo.
W Bełchatowie AZS Częstochowa przegrałby najprawdopodobniej w najsilniejszym składzie. Bez Felipe Airtona Bandero i Mateja Pataka mógł tylko próbować walczyć. Próbował, ale bez większych efektów. Konsekwencją jest piąta porażka w sezonie i narastająca frustracja, tak w samej drużynie, jak i wokół niej.
Rozbity kontuzjami i porażkami AZS Częstochowa jechał do Bełchatowa jak na ścięcie i dostał od PGE Skry tęgie baty. W niespełna półtorej godziny przegrał 0:3.
AZS Częstochowa w 4. kolejce PlusLigi gładko przegrał z Cerradem Czarnymi Radom. Teraz będzie musiał stawić czoła PGE Skrze i trudno oczekiwać, że w sobotę z Bełchatowa napłyną dobre wiadomości. Chyba że trenerom w ciągu tygodnia udało się odbudować morale drużyny.
Siatkarzom AZS-u Częstochowa nie wiedzie się w rozgrywkach PlusLigi. Akademicy w czterech meczach zdobyli jeden punkt w i tabeli zajmują odległe 12. miejsce. W sobotę przegrali w swojej hali z Cerradem Czarnymi Radom. Przegrali po meczu jaki nie powinien im się przytrafić.
AZS Częstochowa w ciągu czterech dni rozegra dwa mecze w hali na Zawodziu. W środę przegrał z wicemistrzem Polski Lotosem Treflem Gdańsk, a w sobotę podejmował będzie Cerrad Czarnych Radom, który ma na koncie dwa zwycięstwa z rzędu, a wcześniej odebrał punkt Zaksie Kędzierzyn Koźle.
Rozgrywki siatkarskiej PlusLigi toczą się w błyskawicznym tempie. AZS Częstochowa w środę podejmował Lotos Trefl Gdańsk, a już w sobotę będzie gospodarzem meczu z Cerradem Czarnymi Radom, drużyną, która wygrała ostatnio w Bydgoszczy oraz Warszawie i jest w ścisłej czołówce tabeli.
AZS Częstochowa przegrał w środę z Lotosem Treflem Gdańsk, ale swoją grą na pewno nie przyniósł wstydu. Akademicy momentami grali dobrze, a na pierwszy plan wybijał się Bartłomiej Lipiński, który zastępował w Felipe Airtona Bandero. 19-letni atakujący na pewno zdał egzamin siatkarskiej dojrzałości i zasłużył na duże brawa.
AZS Częstochowa próbował walczyć z wicemistrzem Polski z Gdańska, ale wiele nie wskórał. W środę 11 listopada przegrał z Lotosem Treflem 1:3 i w PlusLidze wciąż jest bez zwycięstwa.
W AZS-ie Częstochowa nie mają czasu na rozpamiętywanie straconej szansy na zwycięstwo w Lubinie. Już w środę 11 listopada drużynę Michała Bąkiewicza czeka kolejne wyzwanie, tym razem pojedynek z wicemistrzem Polski Lotosem Treflem Gdańsk.
Atakujący AZS-u Częstochowa Felipe Airtona Bandero doznał kontuzji podczas sobotniego meczu w Lubinie. Przeprowadzone w poniedziałek w Częstochowie badanie rezonansem magnetycznym wykazało stłuczenie łąkotki.
Brazylijski siatkarz Felipe Airton Bandero podpisał kontrakt z AZS Częstochowa. Grający na pozycji atakującego zawodnik w poprzednim sezonie był drugim punktującym we włoskiej Serie A2. To już ósmy nowy gracz, który podczas letniej przerwy zasilił kadrę akademików.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.