Zakończona właśnie XI edycja festiwalu im. Hubermana w skrócie wyglądała tak: piękna, klasyczna wiolonczela, bardzo smutna, potem szalejące skrzypce, potem znów wiolonczela - hipnotyzująca wręcz.
Stradivariusa oddał, statuetkę Grammy ustawił na pianinie, pracował z Yehudim Menuhinem, frak wkłada tylko, gdy się go do tego zmusi. To Adam Klocek, dyrygent i wiolonczelista. Z orkiestrą Filharmonii Częstochowskiej jest gotów zagrać wszystko...
Na koncercie inaugurującym XI festiwal wiolinistyczny w Częstochowie jeden z jego sponsorów, Zygmunt Rolat, ogłosił: staram się, by tu, w filharmonii zabrzmiały razem stradivarius i guarneri Hubermana, patrona filharmonii i festiwalu.
We wtorek 20 września rozpocznie się XI festiwal wiolinistyczny im. Hubermana. Dla Filharmonii Częstochowskiej jest to zarazem inauguracja nowego, 72. już sezonu artystycznego.
15 września kilkugodzinny wysiłek pracowników Filharmonii Częstochowskiej zaowocował ustawieniem przy jej gmachu nowej rzeźby. Na szczyt fontanny trafiła instalacja: różnokolorowe paski metalu układają się w zarys fortepianu, waltorni, wiolonczeli, kontrabasu, saksofonu.
Tym razem będzie sporo wiolonczel. Na jednej zagra Mischa Maisky, jeden z dwóch - obok Yo-Yo Ma - aktualnych arcymistrzów w tej dziedzinie. Ale program XI festiwalu wiolinistycznego im. Hubermana w Częstochowie kryje znacznie więcej atrakcji.
David Garrett ma miliony fanów. Gra rolę tytułową i gra na skrzypcach w filmie "Paganini: uczeń diabła". Właśnie ten film Filharmonia Częstochowska wybrała na wieczór poprzedzający galę otwarcia XI Festiwalu im. Hubermana. Zaprasza 19 września o godz. 19.
Adama Bałdycha przedstawiać nie trzeba. Na festiwalu Hubermana był już w 2014 r. Teraz wraca i to z nowym programem. Jego "Mozaika Impresje" zabrzmi w Filharmonii Częstochowskiej 22 września o godz. 19.
W tym roku na festiwalu im. Hubermana wystąpią dwie grupy mające za sobą występ na festiwalu WOMAD Petera Gabriela. Jedna z nich to słynna Kapela Maliszów. 23 września o godz. 19 w sali kameralnej Filharmonii Częstochowskiej posłuchamy ich "Mazurków niepojętych".
Festiwal im. Hubermana to nie tylko muzyka poważna. W tym roku znów mamy wykonawców spoza jej kręgu, muzykujących ponad gatunkami. Jednym z nich jest zespół Kroke. Zagra 24 września o godz. 19 w sali kameralnej Filharmonii Częstochowskiej.
Tegoroczna edycja festiwalu Hubermana pozwoli częstochowianom zobaczyć dyrygenta ich filharmonii w roli innej niż zwykle - wiolonczelisty. Razem z Adamem Klockiem zagra Ilya Konovalov. Koncert inauguracyjny z ich udziałem wypada 20 września o godz. 19.
Gwiazdą XI Festiwalu Wiolinistycznego im. Bronisława Hubermana w Częstochowie jest Mischa Maisky. Wystąpi 25 września o godz. 19 w koncercie nadzwyczajnym, który zakończy tegoroczną edycję festiwalu.
Joshua Bell był w Filharmonii Częstochowskiej dwukrotnie; raz dostał nowe skrzypce. z czekolady, raz dawał autografy przy piwie. Midori kompletnie zaczarowała publiczność. Konstanty Andrzej Kulka nie mógł zacząć drugiej części koncertu, bo już po pierwszej stojące owacje trwały i trwały.
Na środę 21 września program XI Festiwalu Wiolinistycznego im. Bronisława Hubermana przewiduje koncert kameralny. Scenę zajmie trio doświadczonych kameralistów - Huberman Piano Trio związane z Filharmonią Częstochowską.
W latach międzywojennych była jedną z trzech najokazalszych budowli Częstochowy - obok Jasnej Góry i katedry. Choć gmach przy dzisiejszej ul. Wilsona - dawniej Aleksandrowskiej - już w grudniu 1939 r. spalili Niemcy, to mury przetrwały wojnę. Wykorzystano je wznosząc na przełomie lat 60. i 70. filharmonię
W latach 50. trzeba było dawać koncerty w PGR-ach. W jednym nie było nawet żadnej większej sali. Ale był basen w budowie - muzycy grali więc na jego dnie, publiczność słuchała, stojąc na brzegu.
Trzech ekspertów poproszonych przez "Wyborczą" o wskazanie najlepszych pod względem akustyki sal koncertowych w Polsce w czołówce umieściło Filharmonię Częstochowską. Z opinią wyjątkowo udanej lokuje ją obok takich sław jak Filharmonie Pomorska i Podkarpacka, Studio Koncertowe Polskiego Radia i katowicki NOSPR.
To się nazywa inauguracja! Na scenie solista światowej sławy, filharmonia wypełniona publicznością, pracują kamery telewizyjne, klikają migawki fotoreporterów... X Festiwal Wiolinistyczny im. Bronisława Hubermana zaczął się z przytupem.
Filharmonia zatrzęsła się w posadach - od braw. Pierwszy raz po koncercie, drugi po bisie. Widownia nie chciała przerwać oklasków, aż roześmiany Joshua Bell oparł się wygodnie o podwyższenie dyrygenta z miną: - No, dobrze, to ja tu sobie poczekam. Zobaczymy, kto kogo przetrzyma.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.