W czwartek przed południem pod siedzibę uczelni, tuż koło Jasnej Góry, podjechał pancerny wóz firmy detektywistycznej "Rutkowski". Zamaskowani i uzbrojeni ludzie rozwiercili zamki i wprowadzili do budynku ks. Andrzeja Kryńskiego. Przyjechali wezwani policjanci. Potem przez kilka godzin spierano się o władzę i majątek uczelni.
Dla częstochowskiej prokuratury śmierć 61-latka we wsi Hutki w gm. Konopiska nastąpiła z przyczyn naturalnych. Według Krzysztofa Rutkowskiego ktoś mógł przyczynić się do tej śmierci. O tym opowiadał dziennikarzom w Częstochowie, obiecując "wysoką nagrodę" każdemu, kto potwierdzi, że mogło dojść do zabójstwa, bądź ciężkiego pobicia właściciela apteki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.