- Trafiło na Odrę, ale równie dobrze mogło spotkać Wisłę, naszą Wartę, każdą inną polską rzekę. Ryby Odry zabiła trucizna, która sączyła się do niej przez lata - komentuje ekologiczną katastrofę na Odrze Tadeusz Iwanicki, wędkarz z 35-letni stażem, prezes koła wędkarskiego Brzana w Częstochowie. I przypomina historię zatrucia Kocinki przed dwoma laty.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.