Dopiero za trzecim razem, po awanturze i groźbach, doczekał się pogotowia ratunkowego wzywający je mężczyzna. Przyjechało razem z policją. Dzisiaj twierdzi, że to wcale nie ono powinno być wezwane, tylko lekarz z przychodni.
A nie zapowiadało się dobrze: deszcz wisiał w powietrzu, ciemne chmury wisiały nad placem Biegańskiego, gdzie 28 maja częstochowscy strażacy i ratownicy wodni mieli swoją galę. Na szczęście nic jej nie zakłóciło.
W południe 28 maja zaludni się pl. Biegańskiego w Częstochowie. Będą umundurowane szeregi, ważni goście, orkiestra, przemowy, odznaczenia, defilada, a nad placem uniesie się aromat wędzonki z tysiąca porcji strażackiej grochówki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.