Miłą niespodziankę sprawili swoim kibicom siatkarze Exact Systems Norwid Częstochowa. W sobotę 6 października wyszli zwycięsko z pięciosetowego boju z typowaną na faworyta rozgrywek Stalą Nysa.
Podopieczni Radosława Panasa rozpoczęli pierwszoligowy sezon 2018/19 z tygodniowym opóźnieniem. Norwid Częstochowa z powodu kontuzji poprosił zespół AGH Kraków o przełożenie spotkania inaugurującego rozgrywki, a krakowski klub w duchu fair play zgodził się. W efekcie mecz drugiej kolejki I ligi był dla częstochowskiej drużyny meczem rozpoczynającym sezon. 6 października Exact Systems Norwid Częstochowa zmierzył się przed własną publicznością ze Stalą Nysa, która tydzień temu bez straty seta pokonała MKS Ślepsk Suwałki.
Włodarze nyskiej Stali nie ukrywają swoich aspiracji. Drużyna po nieudanym, zakończonym na piątym miejscu sezonie 2017/2018 chce awansować do PlusLigi. Smaczku sobotniej konfrontacji dodawało, że trenerem zespołu z Nysy został Krzysztof Stelmach, który w zeszłym sezonie wygrał I ligę, prowadząc AZS Częstochowa. Ze Stelmachem stalowców zasilili rozgrywający Patryk Szczurek oraz przyjmujący Bartosz Bućko.
W hali LO im. Norwida przy ul. Jasnogórskiej goście pewnie wygrali dwa pierwsze sety. W trzeciej partii zdołali odrobić pięć punktów straty i wydawało się, że pójdą za ciosem. I sprawdziło się siatkarskie porzekadło, że jeśli nie wygrywa się 3:0, to przegrywa się mecz. Stal po przegranej w trzeciej odsłonie już się nie podniosła. Częstochowianie ku radości licznych kibiców wygrali także kolejnego seta, a tie break był już formalnością.
Norwid Częstochowa - Stal Nysa 3:2 (19:25, 20:25, 25:20, 25:21, 15:8)
Wszystkie komentarze