Znani sportowcy, muzycy, kabareciarze, dziennikarze pojawili się w piątkowy wieczór 28 grudnia w Hali Sportowej Częstochowa. Przyjechali na zaproszenie piłkarza Kuby Błaszczykowskiego i jego fundacji, by wziąć udział w dorocznej imprezie charytatywnej 'Świąteczne granie z Kubą'.
To była już trzecia edycja wydarzenia. Tak jak poprzednio przyciągnęło na Zawodzie kilka tysięcy osób. Już półtorej godziny przed rozpoczęciem ustawiła się długa kolejka do wejścia na halę. Ponownie na trybunach było sporo osób spoza Częstochowy, w tym z tak odległych miast jak np. Zielona Góra. Wszyscy gorąco oklaskiwali zaproszone gwiazdy. Wśród nich byli: Agnieszka Radwańska, która niedawno zakończyła tenisową karierę, Robert Kubica (
o jego spotkaniu z dziennikarzami TUTAJ), Anita Włodarczyk, Piotr Małachowski, Joanna Jędrzejczyk, Mateusz Bieniek, Marcin Wasilewski, Irek Bieleninik, Paweł Małaszyński, Marcin Daniec, Łukasz Piszczek, Janusz Panasewicz. Przyjechali, by wystąpić w turnieju piłkarskim o Puchar Prezydenta Miasta Częstochowy czy w koncertach lub by je po prostu zobaczyć z trybun. - Dziękuję wszystkim za pomoc - mówił gospodarz imprezy Jakub Błaszczykowski.
To jego Fundacja 'Ludzki Gest' jest głównym organizatorem 'Świątecznego grania z Kubą'. Dochód ze sprzedaży biletów-cegiełek jest co roku przekazywany na rzecz jej podopiecznych: dzieci i młodzieży w trudnej sytuacji życiowej lub zdrowotnej. Obecnie to ok. 300 osób. - Tegoroczna edycja 'Świątecznego Grania z Kubą' pozwoli nam pozyskać dodatkowe fundusze na jak najskuteczniejszą pomoc potrzebującym - informował niedawno Dawid Błaszczykowski, brat Kuby, na konferencji prasowej zapowiadającej tegoroczną imprezę.
Jak co roku po części sportowej, w której zmierzyły się cztery zespoły pełne gwiazd (mecze komentował Tomasz Zimoch), odbyły się koncerty. Wystąpili m.in. KaeN, Małach i Rufuz, Zbuku, Tede i O.S.T.R., który od początku związany jest z imprezą.
Wszystkie komentarze
'Wisła Kraków i kolejne skandale wychodzą na jaw. Kibole grozili śmiercią działaczowi, który chciał ujawnić patologie w klubie.
Mafijne powiązania, pieniądze przelewane na konto firmy męża byłej pani prezes, zamieszanie związane z Vanną Ly i Matsem Hartlingiem to nie wszystkie kłopoty Wisły Kraków w ostatnim czasie.
"300 tys. dla stowarzyszenia SKWK powiązanego z bandytami, 60 tys. dla męża, kolejne tysiące dla siebie - tak prezes Sarapata rozdysponowała kasę za ostatnie mecze. Niech ktoś w końcu zajmie się tą patologią" - napisał portal sport.interia.pl.
Jak wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez stronę, dużą część zysku z meczu z Lechem, bo aż 60 tys. zł, Sarapata przelała na konto firmy swojego męża, za drukowanie magazynu "R22". 300 tys. trafiło natomiast na konto Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków'.
- Dodam jeszcze, że kibole próbowali wymusić na jednym z potencjalnych inwestorów dodatkową kasę dla siebie w ramach przejęcia klubu, innego, który chciał odsunąć bandytów od Wisły, skutecznie zastraszyli, a działaczowi, który chciał nagłośnić patologię w klubie grożono śmiercią - napisał reporter na Twitterze.
-------------------------------------------------
kuku666 2 godziny temu Oceniono 62 razy 56
Ten klub powinien być zaorany, podobnie zreszta jak 2/3 klubów żenującej "Ekstraklapy". Większej wylęgarni kibolstwa i bandycyzmu nie ma w Polsce.