1 z 14
Stara synagoga
Zachowała się tylko na starych fotografiach. Stała przy ul. Nadrzecznej (róg Mirowskiej), w pobliżu mostu na Warcie. Kiedy powstała, nikt nie wie. Za to w 1872 r. została rozbudowana i w latach 1928-1929 odnowiona według planu Pereca Wilenberga. We wrześniu 1939 r. Niemcy ją zdewastowali, a podczas likwidacji tzw. małego getta w 1943 r. - wysadzili w powietrze.
2 z 14
Nowa synagoga
Też już nie istnieje. Powstała przy dzisiejszej ul. Wilsona. Na czele komitetu jej budowy stanęli Henryk Markusfeld i Henich Templ. Została oddana do użytku w 1893 r. Przy synagodze działała sławna szkoła kantorów Abrahama Bar Birbojma, której wychowankowie dotarli nawet do USA. Budynek został spalony przez Niemców 25 grudnia 1939 r. Jego ruiny stały jeszcze długo po wojnie. W 1955 r. częstochowskie władze postanowiły zbudować w tym miejscu filharmonię. Została otwarta w 1965 r.
3 z 14
Mykwa
Rytualna łaźnia działała w dobrze dziś zachowanym budynku przy ul. Garibaldiego 18. Zbudowano ją na początku XX wieku z inicjatywy nadrabina Nahuma Asza. Nowoczesny gmach posiadał wszystkie najnowsze urządzenia sanitarne. Inwestycję sfinansowała gmina żydowska.
Fot. Sebastian Adamus / Agencja Wyborcza.pl
4 z 14
Szkoła Rzemiosł dla Żydów
Powstała w 1897 r. przy ul. Nadrzecznej 7. W 1918 r. w prowadzonych tu zajęciach uczestniczyło stu chłopców. Uczyli się w trzech oddziałach, z których każdy przygotowywał się do innego zawodu. W latach 30. w szkolnej bibliotece było około 3 tys. książek. Dziś w budynku mieści się Wyższa Szkoła Lingwistyczna.
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
5 z 14
Szpital Izraelicki
Obecnie szpital miejski na Zawodziu. Przy ul. Mirowskiej był budowany od 1908 do 1913 r. W dniu otwarcia liczył 50 łóżek, które później służyły częstochowianom niezależnie od wyznania. Jak na ten czas miał bardzo wysoki standard budowlany i najnowocześniejsze wyposażenie. Do 1939 r. kierował nim dr Ludwik Batawia. Utrzymanie szpitala wspierali Żydzi Częstochowianie z Nowego Jorku.
Fot. Sebastian Adamus / Agencja Wyborcza.pl
6 z 14
Stary Rynek 12
W tej kamienicy Abram Rozenblat (dziadek Zygmunta Rolata, Honorowego Obywatela Częstochowy) założył w 1912 r. pierwszą w Częstochowie szkołę elementarną z nauczaniem wyłącznie w języku polskim.
Fot. Sebastian Adamus / Agencja Wyborcza.pl
7 z 14
Stary Rynek 24
Podczas likwidacji częstochowskiego getta jesienią 1942 r. w piwnicach narożnej kamienicy ukrywało się 17 Żydów. Spędzili trzy tygodnie w dwóch ciasnych i wilgotnych komorach, bez światła i w milczeniu, by nikt ich nie wytropił. Ostatecznie wojnę przeżyło sześcioro z nich.
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
8 z 14
Dom Wolbergów
Kamienica w Al. NMP 12 dziś wygląda inaczej, ale dawny piętrowy budynek pamięta wielu częstochowian, bo został przebudowany dopiero w latach 90. XX wieku. W przeszłości w słynnym "ogródku Wolbergów" funkcjonowały kawiarnia i teatr Apollo (potem Polonia i Nowości), później kino. Było to popularne miejsce rozmaitych imprez kulturalnych, odczytów, spotkań mieszkańców.
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
9 z 14
Szkoła Sztuk Pięknych
Mieściła się na piętrze kamienicy przy Al. NMP 13 (róg ul. Piłsudskiego). Otworzył ją 22 stycznia 1916 r. malarz Perec Willenberg. Sufit jednej z sal ozdobił własnoręcznym malowidłem. Wcześniej była tam siedziba Towarzystwa Literacko-Muzycznego "Lira". Na parterze budynku działała słynna cukiernia Błaszczyńskiego.
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
10 z 14
Kamienica przy ul. Katedralnej 8
Jedna z najpiękniejszych w Częstochowie. Została zbudowana na początku XX wieku w stylu neogotyckim, pomieszczenia były bogato dekorowane. Do dziś zachowały się piękne kominki i znakomite polichromie. Księga hipoteczna kamienicy została założona w 1901 r. Właścicielami byli prawdopodobnie Izrael-Berek i Judyta Mentlisowie. Ale to Częstochowskie Towarzystwo Kredytowe w 1939 r. wystawiło budynek na licytację. Kupili go Hendla Mentlis oraz Jakub Czarnylas i Rubin-Józef Bieda za 170 600 zł. Po wojnie kamienica miała różnych gospodarzy, działała tam nawet szwalnia Spółdzielni Inwalidów. Na początku lat 90. dom był już w bardzo złym stanie. Kilka lat temu został wyremontowany przez miasto. Dziś mieści się tu Galeria Malarstwa i Rzeźby XIX i XX wieku Muzeum Częstochowskiego.
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
11 z 14
Drukarnia
Tak jeszcze w 2008 r. wyglądała dawna drukarnia Wilhelma Kohna i braci Oderfeldów przy ul. Waszyngtona. Tu tajniki techniki poznawał Jan Oderfeld - absolwent "Sienkiewicza", twórca współczesnej polskiej techniki lotniczej. Jego ojciec był doktorem chemii i współwłaścicielem drukarni. Założona w 1869 r. była drugą i największą drukarnią w Częstochowie. Na jej froncie znajdował się sklep papierniczy i księgarnia. Po wojnie hale stały się siedzibą Polnamu. Opuszczony w latach 70. budynek popadał w ruinę, aż w 2010 r. został rozebrany (spadkobiercy bezskutecznie próbowali odzyskać dawną własność). Dziś jest tu pusta działka, należąca do prywatnego inwestora.
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
12 z 14
Cmentarz żydowski
Kirkut przy ul. Złotej jest jednym z największych w Polsce. Grunt pod niego został kupiony pod koniec XVIII wieku przez gminę żydowską. Zarządzała nim do 1939 r. oraz w latach 1945-1950. Podczas wojny był miejscem masowych egzekucji. W 1943 r. hitlerowcy - likwidując tzw. małe getto - przywozili tu Żydów, których natychmiast rozstrzeliwali i grzebali w zbiorowej mogile. Ostatniego oficjalnego pochówku na cmentarzu dokonano w 1970 r., lecz potajemne pogrzeby odbywały się jeszcze w kolejnych latach. Dziś kirkut jest w fatalnym stanie - kilkuhektarowy teren jest zarośnięty, a setki nagrobków pokryte mchem, kruszejące i poprzewracane. Sprawa własności obiektu ciągle nie jest uregulowana.
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
13 z 14
Hasag Pelcery
Największy z zakładów pracy przymusowej w Częstochowie (podczas wojny funkcjonowały jeszcze w hucie, Częstochowiance i Warcie). Nazwa Pelcery wzięła się od nazwiska założyciela przędzalni i farbiarni wełny Peltzer i Synowie - Belga Augusta Peltzera, który pod koniec XIX wieku uruchomił zakład we wsi Stradom. W 1942 r. kupiła go niemiecka firma Hasag (Hugo Schneider Aktien Gesellschaft z Lipska) i rozpoczęła produkcję amunicji. W fabryce przy Marienburgestrasse (wojenna nazwa ul. 1 Maja) pracowali głównie Żydzi. Dzień w dzień pędzono ich z getta na Starym Mieście. Terror był taki, jak w obozach koncentracyjnych. 20 lipca 1943 r. - po przeprowadzonej selekcji - 400 robotników rozstrzelano na cmentarzu żydowskim. Po wojnie fabryka wróciła do włókienniczego profilu (nazwano ją Wełnopolem). Dziś już nie pracuje. Dawne czasy przypomina przyzakładowe osiedle i umieszczona tu kilka lat temu pamiątkowa tablica: "Żydowski Obóz Pracy Niewolniczej 1942-1945".
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
14 z 14
Pomnik ofiar getta
Jego lokalizacja przy ul. Strażackiej nie jest przypadkowa. To ze znajdującej się tutaj rampy kolejowej jesienią 1942 r. Niemcy odprawili siedem transportów z mieszkańcami likwidowanego getta. Szacuje się, że do obozu zagłady w Treblince trafiło wtedy 40 tys. Żydów, głównie mieszkańców Częstochowy. Pomnik zaprojektowany przez Samuela Willenberga (powstańca warszawskiego i znanego izraelskiego rzeźbiarza) został ufundowany przez Światowy Związek Żydów Częstochowian i Ich Potomków w 2009 r. Umieszczone na nim dwie szyny symbolizują drogę - zarówno tę tragiczną do Treblinki, jak i wyznaczającą ciągłość losów narodu żydowskiego.
Wszystkie komentarze