Jeśli na Tysiącleciu - to koniecznie w al. Armii Krajowej. Nią właśnie maszerowały pierwszomajowe pochody ku chwale Polski Ludowej i bratniego ZSRR, miłującego jak żaden inny kraj lud pracujący miast i wsi. Pomnik I sekretarza musi stanowić kompozycyjną przeciwwagę dla tzw. czterech wieżowców, stąd pokaźne gabaryty. Taki monument upodobniłby Częstochowę do Phenianu, stolicy Korei Północnej, jedynego kraju kontynuującego gospodarczą myśl socjalistyczną.
Gierka na cokole ustawiliśmy tyłem zarówno do muzeum, jak i do Jasnej Góry. W ten sposób symbolicznie ukażemy stosunek I sekretarza do klasztoru - za Gierka chciano oddzielić sanktuarium od miasta trasą szybkiego ruchu - ale także do górnictwa rud. Decyzję o likwidacji kopalń podjęto w 1970 r. i konsekwentnie, przez całą dekadę Gierka, wcielano w życie aż do 1982 r., gdy zamknięto ostatnią kopalnię "Wręczyca". Pomnik niósłby przesłanie edukacyjne kierowane do pielgrzymów.
Zastanawialiśmy się, czy pomnika nie ustawić przy dawnej Promenadzie XXX-lecia PRL, obecnie Czesława Niemena. "Dziwny jest ten świat..." - śpiewał obecny patron alei spacerowej, co może dodawałoby nieco pieprzu lokalizacji postumentu. Jednak w końcu uznaliśmy, że Promenada jest atrakcyjna i bez monumentu, za to zdałoby się wprowadzić nieco ożywienia w monotonnym krajobrazie blokowiska.
Najpierw pomyśleliśmy o ustawieniu pomnika na rondzie na Dąbiu - położonym między przedwojenną częścią huty a tą wzniesioną w czasach PRL-u. Jednak ponieważ rondo nosi imię Ronalda Reagana, ustawienie tu Edwarda Gierka trąciłoby perwersją. Skupiliśmy się więc na innym rondzie, które powstało niedawno na Kucelinie. Postać I sekretarza na tle industrialnego krajobrazu przypominałaby, jak w latach 70. inwestowano w archaiczny już wtedy przemysł ciężki.
To chyba najlepsza z zaproponowanych lokalizacji, bo przy sztandarowej inwestycji Edwarda Gierka. W dodatku trasa szybkiego ruchu nazywana jest potocznie imieniem I sekretarza. Jego pomnik koło rakowskiej estakady mijać będą - i podziwiać - tysiące ludzi z całej Polski i zagranicy. Siła rażenia monumentu byłaby tym samym nie mniejsza niż Chrystusa ze Świebodzina. "Gierek z Częstochowy? - to jest to!
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze