Tylko 9 dni utrzymał się "pilotażowy" układ komunikacji podmiejskiej w gminie Poczesna - w poniedziałek wprowadzono pierwszą, istotną zmianę. Okazało się przy tym, że po wyremontowaniu w Częstochowie gierkówki trudniej urządzić sensowne przesiadki na tramwaj.

Przez wiele dekad autobusy podmiejskie do gminy Poczesna docierały do centrum Częstochowy. Gdy zaczął się remont ul. Piłsudskiego, przy której znajdował się przystanek końcowy - linie 53, 65 i 68 skrócono do zajezdni MPK, tj. w pobliże rakowskiej estakady, gdzie należało się przesiąść na tramwaje lub miejskie autobusy. I tak pozostało nawet po otwarciu przy Piłsudskiego nowoczesnego i zadaszonego "centrum przesiadkowego". Powodem był brak porozumienia między Częstochową a Poczesna, kto ma finansować odcinek Raków - centrum.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Sebastian Ogórek
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Czyli jak jasno z artykułu wynika najlepszym rozwiązaniem było to co funkcjonowało od zawsze czyli autobusy podmiejskie kurujące z pod zajezdni MPK lub (wcześniej i najdłużej) z Piłsudskiego. Inna sprawa to koszt owego rozwiązania dla gminy ale to już jakby inna sprawa.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Przy estakadzie po prostu nie ma miejsca na centrum przesiadkowe, a przynajmniej ja nie widzę, w którym miejscu mogłoby ono powstać. Można by coś wygospodarować za Jagiellończykami, ale to jeszcze dalej niż dojście z obecnych przystanków, więc zapewne nikt z takiego rozwiązania nie byłby zadowolony. Chyba najlepszym rozwiązaniem jest rzeczywiście przystanek końcowo-początkowy przy przystanku tramwajowym bez postoju, a z ewentualnym postojem kilka minut dopiero na drugim przystanku, czyli po minięciu skrzyżowania z Jagiellońską. Tam przynajmniej jest zatoka, więc autobus nie blokowałby pasa ruchu.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Serio.? Nie ma większych problemów, tylko kilka świateł?? Najlepiej jakby jeszcze kierowca na rękach przeniósł ludzi, z autobusu do tramwaju

    To niech linia 223 nie jedzie do Estakady, tylko zawraca po przystanku Okrzei, na przystanek C.H. Jagiellończycy w kierunku Katowic.
    Przystanek będzie kończącym i rozpoczynającym.
    Jest zatoczka , dość długa.
    Można zrobić przerwę 4-5 min.
    dla kierowcy. Panie Madej troszkę pokombinować.
    @dominik.karbicki2014@gmail.com
    proponowałabym przejść się z 3 letnim dzieckiem i z siatką zakupów przez to skrzyżowanie od tramwaju do przystanku pod Jagiellończykami a nie patrzeć zza kierownicy samochodu
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @dominik.karbicki2014@gmail.com
    Przejście np. spod DH Sezam do przystanku Estakada przy WP w kierunku północnym zajmuje sprawnej osobie 5-7 minut. Taki cykl świateł+ odległość. Osoby starsze lub z zakupami pewnie nie załapią się na najbliższe zielone. Spod Jagiellończyków na tramwaj pewnie ok. 4-5 min.
    Fakt jest tylko taki, że w tym miejscu nie da się zrobić za dużo, taki urok tego "węzła udręki pieszego".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @north34
    No właśnie nie da to się parasolki w tyłku otworzyć, wystarczy chcieć i zaplanować. Ale miasto woli budować tzw. węzły przesiadkowe, tam gdzie nikt ich nie potrzebuje.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @fafax2
    Bo problem jest w tym że to nie o węzeł przesiadkowy chodzi. Sam węzeł jest często gęsto w owym miejscu zupełnie zbędny lub mało potrzebny i równie dobrze jako ów węzeł czy krańcówkę mógłby służyć np. dawny dworzec PKS tylko że na węzły jest dofinasowanie które można przeznaczyć na inny cel. Więc budujemy na siłę węzeł nawet tam gdzie nie jest to niezbędne natomiast nie zrobimy go tam gdzie by się przydał bo to by wymagało zrobienie projektu i przebudowy układu komunikacyjnego na koszt własny.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @100Panda
    No tak, a już węzeł przesiadkowy w postaci promenady Niemena, gdzie po półgodzinnym spacerku będzie się można przesiąść z 22 w 22, to kabaret.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0