Sprawa Bartłomieja S. prominentnego samorządowca Platformy Obywatelskiej, budzi w Częstochowie coraz większe emocje. Na marcowej sesji opozycyjni radni PiS z szefem klubu Arturem Warzochą z "troską" wypytywali przede wszystkim wiceprezydenta Łukasza Pabisia. To on w tej kadencji przejął po S. obowiązki związane z zagospodarowaniem przestrzennym miasta, pozwoleniami na budowę itp. Pytano o to, kto z urzędu miasta może być jeszcze "umoczony". Dopytywano, ile razy i do jakich wydziałów przychodzili funkcjonariusze CBA, jakich dokumentów żądali, jakie otrzymali. Pojawiła się niewiara w oficjalną informację magistratu, że taka wizyta odbyła się tylko raz i nie było rewizji, tylko prośba o wydanie konkretnych dokumentów.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Wszystkie komentarze
Strach coraz większy w mieście .... A czerwonych mieli czapkami nakrywać podobno ?