Prokuratura i sąd w Częstochowie uznały, że Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa oraz jej duchowy przywódca ks. Daniel Galus nie mają podstaw do roszczeń majątkowych wobec Fundacji Anioł Miłosierdzia. Sam ją zresztą ks. Galus "wymyślił", ale wymknęła mu się spod kontroli. A chodzi m.in. o działkę na Jurze, na której budowany jest okazały ośrodek rekolekcyjny.
Ksiądz Daniel Galus z zakazem sprawowania obrzędów i noszenia szat liturgicznych ogłosił, że on i jego wspólnota - nieuznawana przez biskupów za katolicką - zostali okradzeni z nieruchomości, samochodów i pieniędzy. Chodzi o majątek warty co najmniej 4,5 mln zł. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.
Suspendowany ksiądz Daniel Galus z pustelni w Czatachowie niedaleko Częstochowy w mediach społecznościowych oskarżył metropolitę częstochowskiego abp. Depo i jego współpracowników o donos do prokuratury za ukrywanie pedofilów w sutannach.
- Straszenie kolejnymi karami świadczy o głębokiej patologii i rozkładzie moralnym w lokalnym Kościele. Bardzo smuci nienawiść i mściwość księdza arcybiskupa Wacława Depo - stwierdził w oświadczeniu, opublikowanym m.in. w internecie, suspendowany ks. Daniel Galus z Pustelni na Jurze.
Duchowny, na którym ciąży zakaz sprawowania obrzędów religijnych, nie dość, że nie stawi się przed sądem biskupim, to jeszcze sam chce skierować skargę na abp. Wacława Depo do Stolicy Apostolskiej.
Metropolita częstochowski abp Wacław Depo wydał dekret, który wzywa założyciela wspólnoty MiMJ w Czatachowie na Jurze do stawienia się przed sądem biskupim. Ks. Daniel Galus już oświadczył, że nie podda się tej decyzji, a jego zwolennicy w liście otwartym wzywają biskupa "do opamiętania".
Konflikt suspendowanego ks. Daniela Galusa z abp. Wacławem Depo wszedł na poziom prawa administracyjnego. Kuria w Częstochowie już oficjalnie chce eksmitować przywódcę nieuznawanej wspólnoty z Czatachowy. Teraz ruch należy do wojewody śląskiego, a tymczasem zbuntowany duchowny dziękuje... burmistrzowi Żarek.
Obok ks. Daniela Galusa, założyciela w Czatachowie na Jurze nieuznawanej oficjalnie wspólnoty religijnej, w spór z metropolitą częstochowskim wszedł ks. Grzegorz Durbas. Został przez metropolitę krakowskiego ukarany zakazem sprawowania obrządków religijnych i noszenia szat liturgicznych.
Grzech indywidualizmu, kara suspensy - usłyszeli m.in. wierni z odczytywanego podczas mszy listu pasterskiego metropolity dotyczącego sytuacji "na terenie byłej Pustelni Ducha Świętego w Czatachowej" koło Żarek na Jurze.
Ksiądz Daniel Galus, twórca nieuznawanej przez kościelnych hierarchów wspólnoty z Czatachowy na Jurze wezwał abp. Wacława Depo do dymisji. - Jeśli wie ksiądz o przestępstwach, których dopuścić miałbym się ja sam, moi współpracownicy lub inni duchowni archidiecezji częstochowskiej, winien niezwłocznie poinformować właściwe organy ścigania oraz Stolicę Apostolską, przedstawiając dowody - napisał metropolita częstochowski w ujawnionym przez kurię liście do ks. Galusa.
Być może gdyby wikary przybył z tradycyjną kolędą na plebanię Pustelni w Czatachowie, a nie do kościoła, nikt by się jego wizytą specjalnie nie przejął. Ale gdy członkowie wspólnoty uznali kolędę za dowód wsparcia dla ks. Galusa ukaranego zakazem odprawiana obrzędów religijnych, kuria zareagowała.
Ksiądz Daniel Galus, założyciel wspólnoty wyznaniowej w Czatachowie niedaleko Częstochowy nie zastosował się do zawieszenia go w marcu 2022 r. w prawie do wykonywania posługi kapłańskiej i używania stroju duchownego. Teraz kuria częstochowska uznaje, że doszło do rozłamu w łonie Kościoła, a ks. Galus stoi na czele sekty.
Decyzją metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo ks. Galus ma zakaz odprawiania mszy, sprawowania sakramentów i używania stroju duchownego, a założona przez niego wspólnota używania określenia "katolicka".
Ksiądz Daniel Galus z Pustelni w Czatachowie dostał zakaz odprawiania mszy, sprawowania sakramentów i używania stroju duchownego. Założona przez niego Wspólnota "Miłość i Miłosierdzie Jezusa" nie może już określać się jako "katolicka". On sam ogłosił, że jest prześladowany przez arcybiskupa Wacława Depo.
Metropolita częstochowski abp Wacław Depo w specjalnym liście do wiernych zaapelował, by ks. Daniel Galus dobrowolnie opuścił pustelnię w Czatachowie na Jurze. "Wybaczam Ci wszelkie obelgi, kłamstwa i fałszywe oskarżenia, które padły i padają wciąż pod moim adresem" - napisał arcybiskup, zapowiadając jednocześnie kroki prawne.
Watykan nakazał Danielowi Galusowi wyprowadzkę z pustelni i pół roku "modlitewnego odosobnienia". Nie wyjechał. - Jak będzie trzeba, to i wierni przegonią złych pasterzy - mówi.
Po tym jak kuria częstochowska ogłosiła, że Watykan podtrzymał nakaz czasowego opuszczenia przez ks. Daniela Galusa pustelni niedaleko Częstochowy, założyciel nieformalnej wspólnoty zapowiada, że nigdzie się nie wybiera. Zaprasza do Czatachowy abp. Wacława Depo, by sam tu odbył półroczną pokutę.
Już nie tylko metropolita częstochowski, ale też Watykan wzywa ks. Daniela Galusa - założyciela wspólnoty w Czatachowie, by ją opuścił. Ma to zrobić 19 lutego i rozpocząć trwający do 19 sierpnia czas modlitewnego odosobnienia bez prawa wygłaszania kazań - także za pomocą środków komunikacji elektronicznej.
Metropolita częstochowski w specjalnym oświadczeniu radzi duchownym i świeckim, by powstrzymali się z organizowaniem wyjazdów na spotkania modlitewne prowadzone przez ks. Daniela Galusa i Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa z Czatachowy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Biorą w nich udział tysiące ludzi z całego kraju, nawet znani z telewizji celebryci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.