Miał być hit, wyszedł kit. Marcin "El Testosteron" Najman nie okazał się lepszym organizatorem niż sportowcem. Piątkowa Narodowa Gala Boksu była kompletnym niewypałem, momentami kabaretem, a przecież zapowiedzi i plany były ambitne, może nawet zbyt ambitne. Ale jeśli ktoś śledził losy pięściarza z Częstochowy, to nie może być zdziwiony. Trudno o innego polskiego sportowca, który osiągnął tak niewiele, a ciągle jest o nim głośno.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.