Częstochowa - duchowa stolica Polski, gdzie na Jasną Górę zmierzają rok w rok pielgrzymki maturzystów - w religijnej edukacji nie odbiega od reszty kraju. Systematycznie spada liczba uczennic i uczniów na lekcjach religii.
W szkołach, w których kuria zgodziła się ograniczyć liczbę godzin religii do jednej - a są takie, choć nieliczne - mniej uczniów całkiem rezygnuje z nauki - mówi Rafał Piotrowski, naczelnik wydziału edukacji w częstochowskim urzędzie miasta.
W częstochowskich szkołach średnich z lekcji religii zrezygnowała już ponad połowa uczniów. W podstawówkach rodzice wypisali prawie co piąte dziecko. Lepiej nie będzie, bo w skali kraju - jak pokazują dopiero teraz ujawnione dane ze spisu powszechnego - znacząco spadł także udział katolików w społeczeństwie.
Przewagą jednego głosu częstochowska rada miasta przyjęła stanowisko, że nie chce ze swojego budżetu finansować nauczania religii w miejskich szkołach. - Jesteśmy pierwsi, ale być może nie ostatni, bo nie nadążam odpowiadać na pytania z innych samorządów o nasze stanowisko - twierdzi inicjator jego przyjęcia.
Przez rok o 7,9 proc., a od 2019 - o 15,1 proc. spadła w Częstochowie liczba uczniów uczęszczających na lekcje religii. W "Reymoncie" w jednej z pierwszych klas nie chodzi na nią nikt.
W piątek 15 kwietnia Sąd Rejonowy w Myszkowie, zamiast ogłosić wyrok, wznowił proces 17-latka oskarżonego o obrazę uczuć religijnych przez zniszczenie gipsowej figury we wsi Pińczyce w powiecie myszkowskim pod Częstochową. Jednocześnie sąd odroczył bezterminowo rozpoznanie sprawy. Wszystko wskazuje, że sprawą najpierw zajmie się Sąd Najwyższy.
Do prokuratury nie zgłosiła się żadna osoba, której uczucia religijne miały być naruszone czynem 17-letniego ucznia. Mimo to nastolatek został oskarżony o przestępstwo obrazy uczuć religijnych, po tym jak po pijanemu z przydrożnego krzyża zdjął i rozbił gipsową figurę Chrystusa, a jego głowę zabrał do domu. Proces odbywa się przed Sądem Rejonowym w Myszkowie.
Tylko ośmiu młodych mężczyzn rozpoczęło studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie. Trzech z nich pochodzi z archidiecezji częstochowskiej. To o połowę mniej niż w zeszłym roku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.