Wielkim zadaniem na przyszłość będzie wypracowanie takich rozwiązań systemowych, które z jednej strony zabezpieczą Kościół Katolicki przed wypaczeniami z powodu relacji z władzą, a z drugiej zabezpieczą demokrację przed wypaczonym Kościołem - pisze częstochowski adwokat.
W sobotę, 7 listopada częstochowianie i częstochowianki znowu wybierają się pospacerować po mieście. Tym razem pod hasłem "Solidarność naszą bronią"
Częstochowa jest kobietą? Polska jest kobietą? Nie zgadzam się
Gwoździ jest kilkanaście. Świeżutkie, błyszczące, nieskalane uderzeniem młotka. Policjanci towarzyszący protestującym w środę, 4 listopada, zebrali je z jezdni ul. Dąbrowskiego. Jest dochodzenie.
Wprawdzie przy mniejszej niż dotąd frekwencji, ale spacer wkurzonych częstochowianek ruszył w środę wieczorem ulicami miasta. - Przebrała się miarka, czas pogonić Jarka - skandowały kobiety, a wtórowali im mężczyźni.
Po raz kolejny wkurzone kobiety i wspierający je mężczyźni zapraszają częstochowianki i częstochowian na protest. Zbiórka w środę 4 listopada o godz. 18 na placu Biegańskiego.
Z coraz bardziej wymyślnymi hasłami wypisanymi na kartonach i balonikami w kształcie serc częstochowianki i częstochowianie po raz kolejny ruszyli na spacer ulicami miasta. - Chcemy lekarzy, nie misjonarzy - skandowali w poniedziałkowy wieczór w Częstochowie.
Osoby, które ustawiły kwiaty i znicze w II Alei, zostały spisane, a karton z napisem "Za to, że niszczycie polskie firmy" starannie zmierzony, bo policja uznała, że popełniono wykroczenie. - Zaśmieciliśmy ulice kwiatami, których nie możemy sprzedać - ironizują protestujący.
To jest wojna - powtarzają kobiety w całym kraju, a te z Częstochowy zapowiadają na poniedziałek, 2 listopada, blokadę miasta. Wraz z towarzyszącymi mężczyznami będą spacerować po ulicach pieszo, samochodami, na rowerach, jak kto chce. Zbiórka o godz. 18.30 na pl. Biegańskiego i w jego okolicach.
Setki haseł i plakatów - małych, dużych, zrobionych naprędce albo starannie dopracowanych - można oglądać na demonstracjach, które od wielu dni trwają na ulicach polskich miast i miasteczek, także w Częstochowie. Uczestnicy nie zgadzają się z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, zaostrzającym przepisy dotyczące aborcji. Protestują także przeciwko obecnemu systemowi władzy, związkom Kościoła z polityką, lekceważeniu opinii publicznej... To właśnie wyrażają hasła - czasem proste i dosadne, czasem nawiązujące do literatury, filmów, popularnych powiedzeń. Zobaczcie wybór plakatów i haseł, które pojawiały się na strajku kobiet w Częstochowie.
Podobnie jak w wielu miastach i miasteczkach, także w 20-tysięcznym Lublińcu (woj. śląskie) odbywają się protesty kobiet. Przed piątkową manifestacją poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Gawron ostrzegł, że zagraża to zdrowiu uczestników, ich rodzin, policjantów.
"Idziemy po Was" - brzmiało hasło piątkowej demonstracji w obronie praw kobiet. Wzięło w niej udział około 2,5 tys. osób. Najpierw zebrały na pl. Biegańskiego, potem poszły na spacer po mieście. Pomimo ulewnego deszczu.
- Spotkamy się o godz. 17.30 na pl. Biegańskiego, pogadamy tam chwilę - zapowiadają organizatorki kolejnej już w Częstochowie demonstracji w obronie praw kobiet. Przestrzegają przed prowokatorami.
Protestujący słusznie zdiagnozowali, kto za tym stoi, i dlatego wznoszą hasła anty-PiS oraz skandują pod kurią, archikatedrą, u stóp klasztoru jasnogórskiego. Sojusz Kościoła z tronem jest oczywisty.
- Obecny wybuch antykatolickiej nienawiści świadczy o tym, że był przygotowywany. Jest to zamach cywilizacyjny na nasz kraj - mówi na łamach "Naszego Dziennika" abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.
Świadectwa kobiet, które dowiadywały się, że nie urodzą dziecka, które przeżyje, oraz matek niepełnosprawnych dzieci były elementem kolejnego dnia protestów mieszkanek i mieszkańców Lublińca (woj. śląskie).
"Polska jest Kobietą! Częstochowa jest Kobietą!" - uznała częstochowska rada miasta, krytykując wyrok "quasi-Trybunału Konstytucyjnego" w sprawie aborcji. Stanowisko w tej sprawie przyjęła większością głosów. Wyśle je m.in. do premiera.
W Częstochowie nie trwał żaden uliczny protest, a jednak pod osłoną nocy ktoś rzucił kamieniem w budynek kurii. Gdy policja zaczęła szukać wandala, kuria wezwała "do społecznej czujności o bezpieczeństwo miejsc kultu religijnego i osób duchownych". Odpowiedziała już Akcja Katolicka, szukając ochotników do ochrony obiektów sakralnych.
Podczas sesji w czwartek, 29 października grupa radnych złożyła projekt uchwały w sprawie "sprzeciwienia się wyrokowi quasi-Trybunału Konstytucyjnego" dotyczącego zaostrzenia przepisów aborcyjnych.
"Jesteśmy przekonani, że trwający obecnie Protest Polskich Kobiet nie jest protestem o aborcję, ale o prawo wolnego wyboru dla obywateli wolnego kraju" - napisali lekarze w liście otwartym.
Kolejna w Częstochowie manifestacja rozpoczęła się na pl. Daszyńskiego o godz. 17. Zakończyła po ponad dwóch godzinach. Według policyjnych szacunków w kulminacyjnym momencie demonstrowało około 3 tys. osób.
"Rozumiem częstochowianki i częstochowian, którzy wyszli na ulicę, rozumiem ich determinację i mobilizację. Ale otwarty konflikt jest teraz ostatnią rzeczą, do której zmierzać powinni rządzący, a do którego doprowadzili z niezrozumiałych dla mnie powodów" - napisał w apelu Krzysztof Matyjaszczyk.
23 października prezydent Częstochowy na Facebooku napisał: Jestem prezydentem miasta, które pierwsze wprowadziło dofinansowanie zabiegów in vitro, a dzięki niemu na świecie pojawiło się już 53 dzieci. Jestem za życiem. Nie zgadzam się na bezsensowne cierpienie. Nie zgadzam się z wczorajszą decyzją Trybunału Konstytucyjnego". Od tamtej pory milczy.
- Nie dajmy naszym krytykom pretekstów do ataków - apelują organizatorki manifestacji w Częstochowie. Ma się rozpocząć 28 października o godz. 17 na pl. Daszyńskiego.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef "Solidarności" Piotr Duda wezwali członków partii i związku oraz ich zwolenników do czynnej obrony kościołów. Kibice ze stowarzyszenia "Wieczny Raków" już pochwalili się obroną archikatedry w Częstochowie "przed lewactwem".
Adwokaci i aplikanci adwokaccy Izby w Częstochowie wyrazili gotowość udzielenia doraźnej pomocy prawnej dla zatrzymanych w protestach po wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Poseł Lewicy z Częstochowy Zdzisław Wolski na gorąco zrelacjonował wtorkowe wydarzenie na Wiejskiej. Zamierzał uczestniczyć w obradach Sejmu zdalnie, ale pobiegł na salę obrad ratować posłanki Lewicy.
Jak podsumowuje częstochowska policja, w trakcie poniedziałkowych protestów zatrzymano dwie osoby, sześć osób ukarano mandatami, a dwie sprawy zostały skierowane do sądu.
"To jest wojna" - takie hasło pojawiało się najczęściej podczas poniedziałkowego protestu kobiet w Częstochowie. W czwartym dniu był najliczniejszy i najostrzejszy. I po raz pierwszy policja zdecydowała się użyć gazu wobec demonstrujących.
- Nie chodzi o konflikt dwóch wizji konkurencyjnych, ale o obronę nas samych, o obronę naszego człowieczeństwa. - W niedzielnym kazaniu na Jasnej Górze metropolita częstochowski nawiązał do przetaczających się przez miasta i miasteczka protestów po orzeczeniu TK ws. aborcji.
Andrzej Gawron z Lublińca i Mariusz Trepka z Myszkowa to posłowie Prawa i Sprawiedliwości z okręgu częstochowskiego, którzy podpisali się pod wnioskiem Trybunału Konstytucyjnego o uznanie za niegodną z ustawą zasadniczą ustawy o przerywaniu ciąży. Pod ich biurami w miniony weekend protestowały kobiety.
Na pl. Biegańskiego w niedzielę wieczorem odczytano przez megafon nazwiska polityków, którzy podpisali się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego. Wśród nich są posłowie PiS z okręgu częstochowskiego.
Po piątkowych wielkich protestach w centrum Częstochowy, także w sobotę mieszkańcy zebrali się, aby wyrazić swój sprzeciw w sprawie decyzji TK zakazującej aborcji w przypadku nieodwracalnego uszkodzenia płodu. Częstochowianki w mediach społecznościowych zapowiadają, że w niedzielę także będą protestować.
W piątek po godz. 19 olbrzymi pl. Biegańskiego w Częstochowie wypełnił się po brzegi w proteście przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego. "Je. PiS", "Solidarność naszą bronią", "Precz z kaczorem dyktatorem" - to były najczęściej skandowane hasła.
Oczywiście pamiętajcie o maseczkach i dystansie - apelują organizatorzy protestu, który o godz. 18 w piątek odbędzie się przed ratuszem.
Rzako zabierajacy głos w takich sprawach prezydent Częstochowy skomentował na swoim profilu na Facebooku wyrok Trybunału Konstytucyjnego, że przepisy dotyczące aborcji w przypadku ciężkich wad płodu są niekonstytucyjne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.