Prokuratura Regionalna w Katowicach prawomocnie umorzyła śledztwo w sprawie śmierci 37-letniej Agnieszki z Częstochowy, kilka dni po stracie ciąży bliźniaczej. Biegli nie znaleźli uchybień w postępowaniu personelu medycznego.
W Prokuraturze Regionalnej w Katowicach nie ma już Samodzielnego Działu ds. Błędów Medycznych, który 2022 roku przejął śledztwo w głośnej sprawie śmierci ciężarnej Agnieszki T. z Częstochowy. Do tej pory w tej sprawie nikt nie usłyszał zarzutów, przyczyna zgonu także nie została wyjaśniona.
Po raz kolejny Prokuratura Regionalna przedłuża o trzy miesiące śledztwo w sprawie personelu trzech szpitali, w których przebywała na przełomie lat 2021-2022 Agnieszka T. w bliźniaczej ciąży. Najpierw obumarły 12-tygodniowe płody, potem zmarła kobieta. Śledztwo nie przyniosło dotąd przełomu.
Prokuratura Regionalna w Katowicach do 26 października przedłużyła śledztwo w sprawie postępowania personelu trzech szpitali, w których przebywała na przełomie lat 2021-2022 Agnieszka T. w bliźniaczej ciąży. Najpierw obumarły 12-tygodniowe płody, potem zmarła kobieta.
Opublikowane 27 lipca ustalenia w sprawie śmierci 37-letniej Agnieszki, która trafiła do szpitala w 12. tygodniu bliźniaczej ciąży, nie wyjaśniają, dlaczego w warunkach obostrzeń covidowych została zarażona koronawirusem. I dlaczego pacjentkę w stanie agonalnym w środku nocy przewożono ze szpitala wojewódzkiego do powiatowego.
Do 26 lipca 2023 r. przedłużono trwające od początku 2022 r. śledztwo w sprawie zgonu 37-letniej Agnieszki T. Kobieta z Częstochowy zmarła w szpitalu 25 stycznia 2022 r. Jej bliźniacze płody zmarły jeszcze w łonie matki, w ok. 12. tygodniu ciąży. Osierociła troje dzieci
Szli z zapalonymi zniczami, przy dźwiękach marsza żałobnego Chopina, spod biur parlamentarzystów PiS na plac Biegańskiego. Barbara, szwagierka Izy z Pszczyny: - Nie godzę się z prawem, które krzywdzi kobiety.
Nadal nie są jasne okoliczności i przyczyny śmierci 37-letniej Agnieszki T., która w bliźniaczej ciąży znalazła się najpierw w miejskim, a potem w wojewódzkim szpitalu w Częstochowie. Jej śmierć była jednym z powodów ogólnopolskich protestów przeciwko odebraniu kobietom prawa do aborcji przez Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej.
Prokuratura Regionalna w Katowicach powoła zespół biegłych. Ich zadaniem będzie szczegółowe ustalenie bezpośrednich przyczyn zgonu podczas leczenia szpitalnego 37-letniej pacjentki, której usunięto 12-tygodniowe płody.
Czy ktoś w szpitalu zapytał Agnieszkę, czy chce przerwać tę ciążę? Tak, bardzo chciała mieć dzieci. Ale nie za wszelką cenę. Musiała przecież myśleć o tej trójce, która została w domu. Ciąża nie powinna oznaczać cierpienia ponad ludzkie siły - mówi siostra zmarłej Agnieszki z Częstochowy.
Do szpitala wojewódzkiego w Częstochowie, prokuratury oraz śląskiego oddziału NFZ trafiły pisma od Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczące śmierci 37-letniej Agnieszki T. Kobieta wcześniej była w ciąży bliźniaczej, którą straciła. Rodzina obwinia lekarzy.
Ponad 150 kobiet i mężczyzn spotkało się w piątkowy wieczór pod siedzibą parlamentarzystów PiS w II Alei, by upamiętnić zmarłą Agnieszkę T. Jej rodzina obwinia lekarzy, że częstochowianka zmarła, bo zwlekali z usunięciem obumarłych płodów z bliźniaczej ciąży.
Demonstracja odbędzie się w piątek, 28 stycznia o godz. 17 przed biurami parlamentarzystów PiS w II Alei. - Każdą śmierć ciężarnej kobiety trzeba nagłaśniać - mówi związana ze Strajkiem Kobiet radna Jolanta Urbańska. Rodzina zmarłej Agnieszki T. zapowiada: - Potrzebujemy sprawiedliwości i będziemy jej szukać.
Zespół ds. błędów medycznych w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach zbada sprawę 37-letniej Agnieszki z Częstochowy, która była w ciąży bliźniaczej. Oba płody obumarły, zmarła też kobieta. Według krewnych zawinili lekarze. Kontrole zapowiedzieli już krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa oraz rzecznik praw pacjenta.
Śmierć 37-letniej Agnieszki z Częstochowy, która według rodziny zmarła po tym, jak w szpitalu zwlekano z usunięciem martwych płodów z ciąży bliźniaczej, wywołała lawinę komentarzy. Sprawę poruszono w środę, 26 stycznia, m.in. na połączonych obradach dwóch sejmowych komisji: zdrowia oraz sprawiedliwości i praw człowieka.
Agnieszce T., 37-latce w bliźniaczej ciąży, lekarze odmówili usunięcia martwego płodu, czekając na obumarcie drugiego. Kobieta zmarła miesiąc później po przewiezieniu ze szpitala w Częstochowie do innego, w pobliskiej Blachowni - relacjonuje rodzina zmarłej. Częstochowski szpital zaprzecza oskarżeniom. Prokuratura wszczyna śledztwo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.