Ładysław P. oraz Marek P.-P., którzy w 2017 r. objęli z woli PiS w ramach "dobrej zmiany" kierownictwo państwowego Przedsiębiorstwa Sprzętu Ochronnego Maskpol, doprowadzili w kilka miesięcy do wielomilionowych strat w majątku przedsiębiorstwa - twierdzi prokuratura. Akt oskarżenia w Sądzie Okręgowym w Częstochowie czeka na wyznaczenie terminu rozpoczęcia procesu.
Na początek zwolniono doświadczonego prezesa. Później spółka wpadła w kłopoty finansowe, produkując dla armii ubrania, które nie trzymały norm, i hełmy, które można było przestrzelić. Zaczęła się karuzela kadrowa z synem Mariana Banasia w tle. A teraz wszyscy udają, że nic się nie stało.
Już trzeci prezes, milionowe straty i figura Michała Archanioła na dziedzińcu. - To nie jest dobra zmiana, to napad Wandalów na cesarstwo rzymskie - mówią o sytuacji w Maskpolu koło Panek posłowie PO Izabela Leszczyna i Tomasz Siemoniak.
Karuzela prezesów w Przedsiębiorstwie Sprzętu Ochronnego "Maskpol" SA - jedynym zakładzie w regionie częstochowskim wchodzącym w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej - wydaje się nie mieć końca. Po pięciu miesiącach przyjęto rezygnację Jakuba Banasia, a na jego miejsce pełniącym obowiązki prezesa został Adam Ogrodnik.
Copyright © Agora SA