Na początek zwolniono doświadczonego prezesa. Później spółka wpadła w kłopoty finansowe, produkując dla armii ubrania, które nie trzymały norm, i hełmy, które można było przestrzelić. Zaczęła się karuzela kadrowa z synem Mariana Banasia w tle. A teraz wszyscy udają, że nic się nie stało.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.