Częstochowscy kryminalni namierzyli w opuszczonym budynku i zatrzymali pijanych 37-letnią kobietę i 32-letniego mężczyznę, którzy uczestniczyli w wypadku drogowym. Na skutek uderzenia samochodem osobowym w Sygontce zginęła 72-letnia rowerzystka. Sprawcy uciekli hondą, nie udzielając pomocy poszkodowanej.
Policjanci z częstochowskiej "piątki" pełniący służbę na terenie miasta otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym kierującym, który w dzielnicy Północ wyszedł po zakupach ze sklepu i zataczając się wsiadł za kierownicę auta, po czym odjechał.
Zaskakująca propozycję otrzymał dyżurny IV Komisariatu Policji od 39-letniej mieszkanki Korwinowa, która przyjechała samochodem na przesłuchanie. Zanim do tego doszło, kryminalni zwrócili uwagę na jej stan psychofizyczny. Kobieta zataczała się, a jej mowa była bełkotliwa.
W Żarkach Letnisko, policjanci z Myszkowa zatrzymali do kontroli osobowe renault, którego sposób poruszania się po drodze wskazywał, że kierowca może być pijany. To był dopiero początek kłopotów 55-letniego kierowcy.
Prokuratura Rejonowa w Częstochowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 29-letniemu Jakubowi S., dotyczący popełnienia przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Dwa lata temu Jakub S. wyszedł z więzienia po tym jak, w 2017 r. został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Prokuratura Rejonowa w Częstochowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Olafowi K., dotyczący spowodowania w czerwcu 2024 r. wypadku w stanie nietrzeźwości, w którym śmierć poniosła 18-letnia pasażerka. Po otrzymaniu aktu oskarżenia sąd uchylił tymczasowe aresztowanie młodocianemu kierowcy.
Do niebywałych scen doszło we wsi pod Częstochową podczas próby zatrzymania i przewiezienia do szpitala na badanie krwi kompletnie pijanego kierowcy. W obronie 44-letniego syna stanęli jego rodzice. Trzej policjanci zostali poturbowani.
Pijanych kierowców nie odstraszają nawet zapowiadane akcje "Trzeźwość". Wsiadają za kółko, myśląc "muszę dojechać" albo "przecież dziś mnie nie złapią". A policja łapie i to bardzo często recydywistów.
O nietrzeźwych kierowcach mówi się i pisze niemalże codziennie. Jednak są przypadki, które nawet policjantów wprawiają w osłupienie. Tak było w Myszkowie, gdzie pod szpital swoim volkswagenem podjechał kompletnie pijany 71-latek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.