W piątkowe popołudnie na placu Biegańskiego zebrały się częstochowianki związane z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet. Na kartonach, które trzymały, można było m.in. przeczytać "W sprawie kobiet nie ma trzeciej drogi" i "Szymon weź się ogarnij".
- Wychodzimy na ulice po ustawę w sprawie dostępności pigułki "dzień po" oraz procedowania ustaw dotyczących legalnej aborcji - ogłosił Ogólnopolski Strajk Kobiet i w piątek 8 marca organizuje demonstracje w całym kraju. Jedna z nich odbędzie w Częstochowie - o godz. 17 na placu Biegańskiego.
Niemal 200 osób wzięło udział w czwartkowej manifestacji "Przestańcie nas zabijać" w Częstochowie - po śmierci Doroty z Nowego Targu. W Alejach pojawili się też, dużo mniej licznie, kontrmanifestanci z ruchów tzw. pro-life.
Także w Częstochowie nie milkną komentarze po wyroku dla aktywistki Justyny Wydrzyńskiej, która przekazała tabletki poronne kobiecie będącej ofiarą przemocy domowej. W piątek, 17 marca o godz. 17 częstochowianki pokażą, że są #jakJustyna.
Pod wodzą Ewy Kopacz, byłej premier i obecnej wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, powstał obywatelski projekt przywrócenia rządowych dopłat do in vitro. W Częstochowie już można złożyć pod nim podpis.
Od października 2020 r. Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ ustala, czy podczas starć z manifestantami Strajku Kobiet częstochowski radny klubu PiS, Paweł R., wykładowca UJD, a także szef rady nadzorczej Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, zaatakował fizycznie 72-letniego wówczas Ryszarda Raczka - znanego z aktywnych wystąpień przeciw rządom Zjednoczonej Prawicy.
Około 20 osób stanęło w niedzielę w południe przed głównym wejściem do sklepu Auchan przy ul. Focha w Częstochowie. "Zakupy można zrobić gdzie indziej! To nic nie kosztuje" - przekonywali.
Prokuratura Regionalna w Katowicach powoła zespół biegłych. Ich zadaniem będzie szczegółowe ustalenie bezpośrednich przyczyn zgonu podczas leczenia szpitalnego 37-letniej pacjentki, której usunięto 12-tygodniowe płody.
"Bezdennie głupie" - taką ocenę nowemu prawu oświatowemu forsowanemu przez ministra edukacji Przemysława Czarnka wystawili uczestnicy protestu, który w poniedziałek 14 lutego odbył się przed częstochowską delegaturą Śląskiego Kuratorium Oświaty.
W poniedziałek 14 lutego Demokratyczna RP i Strajk Kobiet zapraszają pod siedzibę częstochowskiej delegatury śląskiego kuratorium oświaty w dawnym urzędzie wojewódzkim. Chcą przekonać Andrzeja Dudę, że powinien zawetować niedobre dla szkół i uczniów "lex Czarnek".
Do szpitala wojewódzkiego w Częstochowie, prokuratury oraz śląskiego oddziału NFZ trafiły pisma od Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczące śmierci 37-letniej Agnieszki T. Kobieta wcześniej była w ciąży bliźniaczej, którą straciła. Rodzina obwinia lekarzy.
Ponad 150 kobiet i mężczyzn spotkało się w piątkowy wieczór pod siedzibą parlamentarzystów PiS w II Alei, by upamiętnić zmarłą Agnieszkę T. Jej rodzina obwinia lekarzy, że częstochowianka zmarła, bo zwlekali z usunięciem obumarłych płodów z bliźniaczej ciąży.
Demonstracja odbędzie się w piątek, 28 stycznia o godz. 17 przed biurami parlamentarzystów PiS w II Alei. - Każdą śmierć ciężarnej kobiety trzeba nagłaśniać - mówi związana ze Strajkiem Kobiet radna Jolanta Urbańska. Rodzina zmarłej Agnieszki T. zapowiada: - Potrzebujemy sprawiedliwości i będziemy jej szukać.
Śmierć 37-letniej Agnieszki z Częstochowy, która według rodziny zmarła po tym, jak w szpitalu zwlekano z usunięciem martwych płodów z ciąży bliźniaczej, wywołała lawinę komentarzy. Sprawę poruszono w środę, 26 stycznia, m.in. na połączonych obradach dwóch sejmowych komisji: zdrowia oraz sprawiedliwości i praw człowieka.
Częstochowa dla migrantów z polsko-białoruskiej granicy: grupa Strajku Kobiet zaprasza wszystkich w sobotę o godz. 14 na plac Biegańskiego. Akcja to wsparcie dla działań planowanych na terenie przygranicznym.
Sobotni protest "Ani jednej więcej!" zgromadził w Częstochowie ok. dwustu osób. Mieszkańcy spotkali się na placu Biegańskiego, a później przeszli Alejami NMP pod Kamienicę Kupiecką, gdzie swoje biura mają politycy PiS-u. - Obojętnie, jakie się ma poglądy i wiarę, w takiej sytuacji powinna decydować nauka, medycyna i nic więcej - mówił senator i lekarz Wojciech Konieczny, nawiązując do wydarzeń z Pszczyny.
To już drugi protest w Częstochowie po śmierci 30-latki z Pszczyny, której lekarze odmówili aborcji. W sobotę zaplanowano protesty w całej Polsce, w Częstochowie mieszkańcy spotkają się na placu Biegańskiego o godz. 15.30.
Częstochowianie zebrali się w środowy wieczór w Alejach, by zaprotestować przeciwko obecnym przepisom dotyczącym aborcji. Ich zdaniem doprowadziły do śmierci 30-letniej kobiety. Domagają się zmiany prawa, by więcej nie dochodziło do takich tragedii.
Środa, godz. 18, II Aleja NMP, róg al. Kościuszki. Częstochowski Strajk Kobiet wzywa na pikietę po śmierci kobiety, którą zabiło niewykonanie na czas aborcji.
Uczeń jednej z częstochowskich szkół średnich został oskarżony przez prokuraturę, że podczas manifestacji Strajku Kobiet w październiku 2020 r. naruszył nietykalność nieumundurowanego policjanta. 28 października Sąd Rejonowy w Częstochowie wydał wyrok uniewinniający, uznając, że nie doszło do przestępstwa.
Ustaw zielone światło w komórce i przyjdź w aleję Sienkiewicza w środę o godz. 20. Częstochowa przyłącza się do akcji wymyślonej przez warszawiankę z grupy pomagającej uchodźcom przeganianym jak bezpańskie psy przez polsko-białoruską granicę.
Być może w***w kobiet nieco osłabł, ale te najbardziej zdeterminowane stanęły w piątek 22 października na pl. Biegańskiego. Wściekłych mężczyzn też nie brakowało. Dokładnie rok temu Trybunał Julii Przyłębskiej orzekł, że usunięcie nieodwracalnie uszkodzonego płodu jest niekonstytucyjne.
Ogólnopolski Strajk Kobiet wzywa kobiety na ulicę w rocznicę wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej, że usunięcie ciąży niezdolnej do życia jest sprzeczne z polską Konstytucją. Częstochowianki zwołują sie na placu Biegańskiego.
Sąd Rejonowy w Częstochowie uniewinnił Esterę Sytniewską, aktywistę Strajku Kobiet, od policyjnego zarzutu wykrzykiwania nieprzyzwoitych słów w przestrzeni publicznej. Podczas jednej z ubiegłorocznej manifestacji miała wykrzyczeć: "j...ć gnoma". Co mieli usłyszeć obecni tam policjanci.
Sąd Rejonowy w Częstochowie w czwartek, 13 października uwzględnił zażalenie Ryszarda Raczka i nakazał Prokuraturze Rejonowej Częstochowa-Północ wznowić dochodzenie w sprawie, w której 74-latek zarzucił Pawłowi Rukszy, radnemu PiS, że ten podczas manifestacji go kopnął i doprowadził do upadku i rozstroju zdrowia.
- To ma być humanitarne wsparcie dla tych, których polskie władze przeganiają z polsko-białoruskiej granicy jak bezpańskie psy - twierdzą pomysłodawcy manifestacji, która odbędzie się w piątek, 8 października o godz. 17 w częstochowskich Alejach.
"Pedofile grasują najczęściej w Kościele i tradycyjnej rodzinie" napisano na burtach białego busa, który w środę o godz. 13 stanął na częstochowskim placy Biegańskiego. To wniosek z raportu, który o badanych przez siebie przypadkach sporządziła państwowa komisja ds. pedofilii.
Estera Sytniewska ze Strajku Kobiet staje przed sądem w Częstochowie, bo zdaniem policji używała nieprzyzwoitych słów w przestrzeni publicznej.
- Chcę mieć świadomość, że gdy przyszli po wolne media, ja protestowałam - mówiła Agata Wierny, pełnomocniczka prezydenta Częstochowy ds. równych szans. Jak kilkadziesiąt innych osób stawiła się w czwartek, 12 sierpnia o godz. 18 w Alejach, by wyrazić swój sprzeciw wobec ostatnich poczynań rządzących.
Punktualnie o godz. 18 w prawie 100 miejscowościach w Polsce rozpoczęły się organizowane przez KOD protesty przeciwko ustawie "lex TVN". W Częstochowie manifestacja odbyła się przed Kamienicą Kupiecką w II Alei.
"To jest cnota nad cnotami, trzymać Czarnka za kratami" - widniał napis na jednym z transparentów. - Bez wolnych mediów nikt by nie wiedział, jakie pomysły na wychowanie dziewcząt ma minister edukacji Przemysław Czarnek - komentowały działaczki Strajku Kobiet.
Częstochowska grupa Strajku Kobiet zaprasza na manifestację. Początek w czwartek o 17.30 na Starym Rynku.
Częstochowski radny PiS Paweł Ruksza ogłosił, że prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie oskarżenia go o kopnięcie emeryta na manifestacji strajku kobiet jesienią 2020 r. - Postanowienie nie jest prawomocne - zastrzega prokuratura.
Kilkanaście osób związanych głównie ze Strajkiem Kobiet i częstochowskim stowarzyszeniem Demokratyczna RP pikietowało w sobotnie popołudnie, 22 maja, przed Komendą Miejską Policji w Częstochowie. Była to forma wsparcia dla wezwanej na przesłuchanie Jolanty Urbańskiej w sprawie protestu Strajku Kobiet w październiku 2020 r. oraz sprzeciw przeciwko ograniczeniom, pod pozorem pandemii, prawa do zgromadzeń.
Sąd Okręgowy w Częstochowie odrzucił apelację komendanta policji w sprawie zachowania 72-letniego Ryszarda Raczka na proteście przeciw decyzji TK, ograniczającej prawo kobiet do aborcji. Prawomocny wyrok uniewinnia emeryta od wszystkich stawianych mu zarzutów.
Do końca czerwca prokuratura w Częstochowie przedłużyła postępowanie, które ma ustalić, kto na Facebooku mógł znieważyć dwóch policjantów z Lublińca. Po jesiennych protestach Strajku Kobiet poczuli się urażeni wpisami internautów i złożyli doniesienie. Nie wskazali ani treści, ani autorów postów, które - jak twierdzą - w nich uderzają.
Przed ratuszem na zimnym i wielkim pl. Biegańskiego stanęło w niedzielę około dziesięciu krzeseł.
- Przekonałam się na własnej skórze, że nie żyjemy w wolnym kraju - komentuje Czesława Włuka po przesłuchaniu w komendzie w Lublińcu. Policjant sugerował jej, że znieważyła funkcjonariuszy zamieszczeniem na Facebooku zdjęcia z interwencji podczas protestów przeciw ograniczeniu praw do aborcji.
- Boję się nawet myśleć o tym, jaka może być Polska. Na pewno taka, w której kobieta nie jest już obywatelką, tylko przedmiotem - mówi Jolanta Urbańska, pomysłodawczyni akcji.
Komendant miejski policji w Częstochowie chce, aby sąd jeszcze raz ocenił zachowanie 72-letniego Ryszarda Raczka na manifestacji Strajku Kobiet. W apelacji od uniewinniającego wyroku przekonuje, że emeryt jest osobą publicznie znaną i gdy wykrzykuje wulgaryzmy, tłum je powtarza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.